Odporne choroby często z winy rolnika
Dążenie do ograniczania stosowania pestycydów w rolnictwie ma swoje konsekwencje. Jedną z nich jest coraz większa liczba odporności agrofagów na środki ochrony roślin.
Plany "naprawy środowiska" wiążą się z eliminacją szeregu substancji czynnych chemicznych środków ochrony roślin. W sumie ta akcja trwa już 17 lat i nazywana jest przeglądem, a w praktyce oznacza zaostrzenie kryteriów zatwierdzania. Skutek jest taki, że z użycia wycofuje się dziesiątki środków, a wprowadza nieliczne.
Rotacja substancji i mieszaniny
Ubytek substancji czynnych ogranicza możliwości ich rotacji w zwalczaniu chwastów, chorób i szkodników. Wśród tych grup agrofagów nie brakuje takich, które potrafią się uodpornić na substancje czynne stosowane zbyt często. W przypadku chorób zbóż są to m.in. grzyby wywołujące septoriozę paskowaną liści i ramularię. Warto o tym pamiętać, planując wiosenne zabiegi ochronne na plantacjach zbóż. Przy zawężającym się doborze fungicydów należy zadbać o to, żeby te, które nadal pozostają w użyciu jak najdłużej utrzymywały swoją skuteczność.
Zarządzanie odpornością, czyli 10 porad na wiosnę:
- Ograniczyć liczbę zabiegów – lepiej przeprowadzić jeden lub dwa skuteczne zabiegi, niż kilka, tylko dlatego, że przedstawiciel dystrybutora środków nastraszył rolnika zagrożeniami, które nie istnieją, albo trudno je zweryfikować. Nadchodzący sezon w handlu środkami do produkcji rolnej będzie bardzo trudny i sprzedawcy mogą uciekać się do nowych trików.
- Przestrzegać progów ekonomicznej szkodliwości – korzystanie z różnych niezależnych serwisów ostrzegawczych i modeli prognostycznych ułatwia ocenę sytuacji. Wykonywanie zabiegu po zauważeniu pojedynczej plamki rdzy na liściu flagowym to działanie na wyrost.
- Starannie dobrać środki i dawki – w zależności od występujących chorób, podatności odmiany i stanu pogody, dobór skutecznych rozwiązań się zmienia.
- W przypadku nagłego wysypu objawów działać natychmiast – nie należy przeceniać efektu leczniczego fungicydów, nawet jeśli ich dostawcy mocno reklamują tę właściwość.
- Wykorzystać kilka mechanizmów działania – stosować substancje czynne należące do różnych grup chemicznych w gotowych środkach lub mieszaninach zbiornikowych. Samo zmienianie nazw handlowych nie zawsze oznacza zmianę substancji czynnej.
- Zmieniać substancje czynne – rotacja substancji czynnych, np. azoli i imidazoli używanych do kolejnych zabiegów na septoriozę lub ramularię z substancjami kontaktowymi. Jest to ważne dla zatrzymania rozwoju infekcji.
- Odpowiednio dawkować fungicydy, zwłaszcza triazolowe – używać co najmniej 70% zarejestrowanej (zalecanej) dawki w celu uzyskania odpowiedniej skuteczności. Nadchodzący sezon w ochronie zbóż ozimych przed chorobami przynajmniej w pierwszym terminie nie będzie odpowiedni do eksperymentowania z wydatnym obniżaniem dawek fungicydów.
- Strobiluryn i karboksamidów nie stosować pojedynczo – substancje z tych grup chemicznych mają liczne słabości. Dlatego zawsze należy je łączyć z fungicydem nie wykazującym odporności krzyżowej, np. z azolami lub środkami kontaktowymi.
- Strobiluryny i karboksyamidy (SDHI) tylko raz w sezonie – częste używanie na danej plantacji substancji czynnych z tych grup chemicznych zwiększa ryzyko wystąpienia oporności.
- Technikę i porę oprysku dostosować do pogody – jakiekolwiek znoszenie, brak przyczepności, spływanie lub odparowanie cieczy opryskowej powoduje obniżenie ilości działających substancji czynnych, co niepotrzebnie zwiększa presję selekcyjną.
- Sprawdź: Warunki do zabiegów ochrony roślin