Fitotoksyczność na ogół przemija bez strat
Zalecenia stosowania środków ochrony roślin są konstruowane tak, aby stosowane substancje czynne nie powodowały trwałych uszkodzeń roślin, które mają chronić. Jednak warunki do zabiegów nie zawsze są idealne.
Fitotoksyczność jest reakcją rośliny na substancję czynną, która powoduje zakłócenia jej biologii. Takie zjawiska są dopuszczalne, o ile mają charakter tymczasowy i nie wywierają istotnego wpływu na dalszy rozwój i plonowanie chronionych roślin.
Uboczne działanie herbicydów
Zjawisko fitotoksyczności najszerzej jest rozpatrywane w odniesieniu do herbicydów. Wśród nich najliczniejszą grupę tworzą środki przeznaczone do odchwaszczania zbóż. Warto pamiętać, że postać użytkowa danego środka (formulacja) na ogół jest dostosowana do najczęściej występujących warunków jego stosowania (wilgotności gleby, fazy rozwojowej zbóż i chwastów). Toteż w tzw. przeciętnych warunkach herbicydy nie są toksyczne dla zbóż, albo ta reakcja jest niezauważalna.
W praktyce nie brakuje sytuacji, kiedy stosowanie herbicydów odbywa się w "specjalnych warunkach", albo takie warunki zapanują krótko po zabiegu. Dla przykładu ulewny deszcz po zabiegu (ponad 20 mm dziennie) sprawia, że rośliny pobierają substancję czynną w dużych ilościach przez korzenie. Wówczas kolor liści zmienia się na biały, żółty lub brązowy. Objawy te często obserwuje się przy niewyrównanych lub płytkich siewach, a także w sytuacji nagłego spadku temperatury.
- Sprawdź: Mieszaniny muszą być stabilne
W zbożach ozimych najbardziej widoczne fitotoksyczności powodują herbicydy stosowane jesienią. Ich substancje czynne (prosulfokarb, diflufenikan, pendimetalina i aklonifen) coraz częściej stosuje się łączenie w bardzo wczesnych fazach, gdy siewki są kruche i wątłe. Ryzyko polega na połączeniu kilku herbicydów powodujących fitotoksyczność w jednym zabiegu.
Niektórzy rolnicy i doradcy potrafią zidentyfikować także wrażliwość niektórych odmian pszenicy na chlorotoluron. Naukowcy już jakiś czas temu potwierdzili, że niektóre odmiany słabiej metabolizują tę substancję czynną, podczas gdy inne ją tolerują. Dlatego fitotoksyczności chlorotoluronu dla pszenicy jako gatunku nie można uogólniać. Nie ma też wyników badań, które by wskazywały na wybiórczą fitotoksyczność herbicydów zawierających diflufenikan, flufenacet czy prosulfokarb względem niektórych odmian.
Objawy bywają mylone z niedoborami składników
Herbicydy na bazie diflufenikanu powodują bielanie, które jednak zanika w ciągu trzech tygodni. Flufenacet ma dłuższy czas działania i rośliny żółkną dopiero po miesiącu. Prosulfokarb również powoduje żółknięcie, które z czasem zanika. Najszybciej reaguje jęczmień, który jest bardziej wrażliwy niż pszenica, czy żyto.
Wiosną zboża ozime są dobrze rozwinięte. Jednakże wcześnie zastosowane herbicydy mogą spowodować zatrzymanie wzrostu, a w pszenicy mogą nawet stymulować krzewienie i opóźnianie fazy strzelania w źdźbło. Reakcje te nie mają większego znaczenia i na ogół są ledwo widoczne. Ale nie zawsze są neutralne dla zbóż. Czasami fitotoksyczność wiosenna jest bardziej podstępna niż jesienna. Dotyczy to zarówno zabiegów głównych lub korekcyjnych w zbożach ozimych, jak i zasadniczych w zbożach jarych.