Pszenica: jakie jest ryzyko wylegania?

Jaki jest wpływ prowadzenia łanu i przebiegu pogody na ryzyko wylegania zbóż? Warto je określić, gdyż wiedza na temat fitotoksyczności regulatorów wzrostu jest niepełna.
Taki sposób wylegania może wynikać z podatności odmiany, nadmiernej obsady oraz wysokiej dostępności azotu pod koniec fazy krzewienia.  Zdjęcie: Dreczka

Łagodna zima pozwoliła na dobrą mineralizację materii organicznej i pobudzenie pszenicy do krzewienia na początku wegetacji. Potem niedobór wilgoci na dużym obszarze kraju oraz chłody przyhamowały rozwój roślin. Biomasa w większości przypadków nie jest duża. Natomiast w stanowiskach, gdzie azot z pierwszej dawki nie wykazał pełnego działania, a w międzyczasie zastosowano już drugą, dostępność składnika w najbliższych tygodniach z pewnością będzie duża.

Antywylegacze nie zwalczają chorób podsuszkowych

W cieplejszych rejonach kraju pszenica już kończy krzewienie. Jest to dobry moment na oszacowanie ryzyka wylegania łanu z powodu nieprawidłowego rozwoju źdźbła, żeby podjąć decyzję o wykonaniu zabiegu chemicznego skracania. Warto pamiętać, że do wylegania zbóż często przyczyniają się choroby podstawy źdźbła (podsuszkowe). W takich stanowiskach antywylegacze nic nie pomogą, chociaż ich sprzedawcy często przekonują, że jest inaczej.

Wyleganie związane z nadmiernym wydłużeniem źdźbła i osłabieniem jego ścian może mieć kilka przyczyn. Podatność na wyleganie może być warunkowana genetycznie. Drugim jest obsada źdźbeł, a kolejnym poziom nawożenia azotem, który pobudza rośliny do szybkiego wzrostu. Ważną rolę odgrywa pogoda panująca między fazą wyniesienia 1. kolanka na 1 cm nad powierzchnię gleby do fazy 2. kolanka. Ustalenie tej pierwszej fazy jest trudne, gdyż 1. kolanko jest bardzo delikatne i trudno je wyczuć palcami. Łatwiej je zlokalizować na wzdłużnym przekroju źdźbła.

Wczesny siew, wysoka obsada i dobre uwilgotnienie sprzyjają szybkiemu wzrostowi źdźbła. Jeśli odbywa się to w warunkach wysokiej podaży azotu, to stosunek węgla do azotu (C:N) w komórkach ścian źdźbła staje się niekorzystny – źdźbło jest chude, wiotkie i słabe. W tym roku początek wiosny był suchy i ciepły, a pobieranie azotu było utrudnione. Rozwój zbóż ozimych przebiegał wolniej, co można uznać za czynnik zmniejszający ryzyko wylegania.

Aby ocenić ryzyko wylegania, można posłużyć się kluczami prezentowanymi w tabeli. Kryteriów jest kilka, a pierwszoplanowym jest podatność odmian, następnie agrotechnika i intensywność krzewienia. Okazuje się, że w określonych warunkach nawet odmiany o mniejszej odporności na wyleganie nie wymagają zabiegu chemicznego skracania.

Regulator tylko w optymalnych warunkach

Okazuje się, że zabiegi skracania chemicznymi regulatorami wzrostu nie zawsze są neutralne dla roślin. Niektóre substancje nazywane są wręcz "miękkimi herbicydami", gdyż ich stosowaniu towarzyszy ryzyko fitotoksyczności. Nie jest ono szczególnie akcentowane, chociaż może przynieść więcej szkody niż pożytku, zwłaszcza kiedy warunki aplikacji nie są przestrzegane. Jednym ze skutków może być brak wykształcenia ziarniaków na 2-3 dolnych pięterkach kłosa.

Zabiegi skracania należy wykonywać na uprawach w dobrej kondycji i w dogodnych warunkach: pogoda sprzyjająca wegetacji, słoneczna i bez dużych wahań temperatury w ciągu 3-5 dni po zabiegu. Ze względu na ryzyko fitotoksyczności zdecydowanie odradza się mieszanie regulatora z innymi środkami fitosanitarnymi, w szczególności z herbicydami.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.