Azotu na kłos nie opóźniać

Przy znacznym opóźnianiu podania azotu w formie saletrzanej zawsze cierpi jakość ziarna zbóż, chociaż w różnym stopniu. Bardzo dużo wyników badań to potwierdza.
Jeśli po ostatnich deszczach gleba przemokła na 15-20 cm, to z zastosowaniem dawki na kłos w zbożach ozimych nie należy zwlekać.  Zdjęcie: Dreczka

Zboża ozime już posiadają widoczne kłosy, zatem zakończyły etap wzrostu wegetatywnego. Teraz cały swój wysiłek skierują na wykształcenie ziarna. Jest to ostatnia okazja, żeby wpłynąć na wielkość plonu. Pierwsze dwa elementy struktury plonu, czyli obsada kłosów i liczba ziaren w kłosie są już ukształtowane przez rośliny. Pozostała jeszcze tylko masa ziarniaków i ich jakość. Na te parametry rolnik ma jeszcze pewien wpływ.

Jeśli popadało, to nie czekać

Z pewnością wielu producentów zbóż zastanawia się, co stało się z azotem, który stosowany w pierwszej i drugiej dawce nie mógł być w zupełności wykorzystany przez rośliny w powodu niedoboru wilgoci w glebie. Otóż niepobrana część tych dawek nadal zalega w glebie i jest dostępna dla roślin. Jednak trudno jednoznacznie stwierdzić ile. Poza tym na każdym polu, a nawet jego części, ta ilość będzie inna.

Ostatnie opady nieco poprawiły stan uwilgotnienia gleb i oby to nie był koniec przekropnej pogody. Pojawia się też dylemat, kiedy i ile azotu zastosować na kłos? Odpowiedź na pierwszą część pytania jest dość łatwa – jeśli po ostatnich deszczach gleba przemokła na 15-20 cm, to z zastosowaniem dawki na kłos nie należy zwlekać.

O wielkości tej ostatniej dawki trzeba zdecydować na podstawie wyliczeń w planie nawożeniowym. Nie ulega wątpliwości, że dużą rolę odegra tu koszt zakupu nawozów azotowych. To skłania do oszczędzania. Biorąc pod uwagę realia wegetacyjne oszczędności są uzasadnione. Wszak długotrwała susza zrobiła swoje i na rekordowe plony trudno w tym sezonie liczyć.

Ostrożnie z azotem saletrzanym na kłos

Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jeden aspekt, który rzadko kiedy jest sygnalizowany. Otóż w nawożeniu na kłos duże znaczenie odgrywa forma stosowanego azotu. W praktyce ta dawka jest wnoszona w postaci saletry amonowej, która zawiera formę amonową i saletrzaną. Ta pierwsza jest jak najbardziej wskazana. Natomiast późne podanie tej drugiej ma konsekwencje dla rozwoju roślin.

Forma saletrzana azotu zawsze przyczynia się do wydłużenia wegetacji, gdyż wzmaga syntezę auksyn – hormonów wzrostu. To zakłóca m.in. nalewanie ziarna, chociaż nasilenie tego procesu jest różne i zależy od odmiany, terminu zastosowania, a przede wszystkim uwilgotnienia gleby. Zatem przy znacznym opóźnianiu podania azotu w formie saletrzanej zawsze ucierpi jakość ziarna, chociaż w różnym stopniu. Jest bardzo dużo wyników badań, które to potwierdzają.

Warto pamiętać, że w warunkach niedoboru wody późne nawożenie azotem nie działa, niezależnie od zastosowanej formy azotu. Tutaj fizjologię funkcjonowania roślin trudno oszukać, bo wszystkie składniki pokarmowe działają tylko wówczas, gdy gleba jest odpowiednio uwilgotniona.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.