Unia jest jedna, ale podatki w paliwie bardzo różne
Protesty niemieckich rolników wywołane decyzją rządu o zniesieniu preferencji podatkowych przy zakupie oleju napędowego na cele rolnicze, trwają od kilku tygodni.
Ulgi podatkowe przy zakupie paliwa rolniczego są ważną pozycją w kosztach prowadzenia gospodarstw rolnych. Niestety, chociaż w wielu obszarach gospodarka unijna jest sterowana decyzjami podejmowanymi w Brukseli, to segmentu paliw i energii to nie dotyczy. Jakkolwiek ceny energii elektrycznej w poszczególnych krajach mogą być zróżnicowane, bo w każdym kraju koszty jej produkcji znacznie się różnią, tak w przypadku paliw ropopochodnych trudno rozsądnie wyjaśnić różnice sięgające kilkudziesięciu procent. Wszak żaden z krajów unijnych nie należy do gigantów pod względem wydobycia ropy naftowej. Raczej wszyscy ją kupują po światowych cenach.
Nierówne podatki powodują olbrzymie różnice
W prezentowanej tabeli zestawiono uśrednione ceny oleju napędowego obowiązujące na stacjach benzynowych w poszczególnych krajach na początku br. Kraje uszeregowano według obowiązujących na stacjach paliw cen oleju napędowego nabywanego przez rolników (ostatnia kolumna). Większość krajów posiada system umożliwiający stosowanie preferencyjnej stawki podatkowej przysługującej rolnikom już w chwili zakupu paliwa, przy czym na ogół nie ma tu limitów ilościowych. Polski system limitowanego zwrotu części akcyzy za paliwo rolnicze jest ewenementem.
Po przeanalizowaniu danych trudno oprzeć się wrażeniu, że poziom opodatkowania paliwa rolniczego jest wprost proporcjonalny do chciwości fiskusa w danym kraju. Dla przykładu, rolnicy z Niderlandów, Grecji, Austrii, Słowacji, Polski, Bułgarii i Malty, nie mogą liczyć na żadne ulgi podatkowe przy dystrybutorze. Natomiast ich koledzy z Chorwacji, Belgii, a nawet Luksemburga, kupią paliwo bez jakichkolwiek obciążeń podatkowych. Zaś stawki podatku na paliwo rolnicze w Danii, Szwecji, Węgrzech, Łotwie, Estonii, Cyprze, Litwie i Rumunii, można uznać za symboliczne.
Pod względem poziomu fiskalizmu prym wiodą Włochy, a następnie Belgia i Francja. Tam komercyjne ceny oleju napędowego są również najwyższe. Jednak rolnicy korzystają ze znacznych ulg podatkowych, dzięki którym plasują się na poziomie lub poniżej średniej dla wszystkich krajów unijnych (1312 €/1000 litrów). Najbardziej zaskakujące miejsce w zestawieniu zajmuje Luksemburg. Ten niewielki kraj słynie z najwyższego w UE dochodu na głowę mieszkańca, a jednocześnie może sobie pozwolić na dość niską cenę komercyjną oleju napędowego oraz zerową stawkę podatku na to paliwo dla rolników.
- Sprawdź: Jak oszczędzać paliwo w rolnictwie?
Uzasadnienia w stosowaniu ulg podatkowych bywają różne. Niderlandy wychodzą z założenie, że spalanie oleju napędowego przez rolników i nierolników pod względem emisji CO2 nie stwarza żadnej różnicy. Natomiast w innych krajach ma się na uwadze m.in. rolę rolników w zaopatrywaniu społeczeństwa w tanią żywność oraz to, że spalanie paliwa rolniczego zasadniczo odbywa się w gospodarstwach i na polach, a nie na drogach publicznych. Stąd część podatku drogowego zawartego w cenie paliwa nie powinna obciążać rolników na równi z konsumentami poruszającymi się wyłącznie po drogach publicznych.
Kiepski argument na zniesienie ulg podatkowych
Niemieckie protesty wynikły z nagłej zmiany podejścia władz do systemu stosowania ulg podatkowych na paliwo rolnicze. Obecnie niemieccy rolnicy dzięki ulgom płacą jeszcze o 214 €/1000 l mniej niż inni konsumenci. Jednak od marca br. ma wejść w życie zmiana powodująca stopniowe zmniejszanie tej ulgi, aż do jej zupełnego zniesienia w 2026 r. Koalicja rządząca w uzasadnieniu powołuje się na rozwiązanie sąsiednich Niderlandów, gdzie za paliwo wszyscy płacą po równo. Wówczas ceny paliwa rolniczego w Niemczech będą należały do najwyższych w Europie.