Rolnicy sami ograniczają zużycie środków ochrony roślin

Poziom zużycia chemicznych środków ochrony roślin i szeroko pojęte bezpieczeństwo ich stosowania systematycznie ulegają poprawie. Jednak KE nie jest zadowolona.
Według niezależnych badań unijni rolnicy umiejętnie racjonalizują stosowanie chemicznych środków ochrony roślin i sięgają po produkty o coraz mniejszym ryzyku dla ludzi i środowiska.  Zdjęcie: Dreczka

Unijni rolnicy w poprzednim roku zużyli o 14% mniej chemicznych środków ochrony roślin, niż pięć lat temu. Taki postęp ograniczania byłby wystarczający, żeby do 2030 r. zbliżyć się do redukcji zużycia o 50%, jakiego żądają frakcje zielone parlamentu europejskiego, a w ślad za nimi także Komisja Europejska. Jednak władze w Brukseli nie podzielają optymizmu analityków, bo np. w 2020 r. zużycie środków ochrony roślin w odniesieniu do sezonu 2019 spadło tylko o 1%.

Dla Komisji to za mało

Analitycy wyciągają kolejne argumenty przemawiające na korzyść rolników. Otóż zebrane dane pokazują, że spada zużycie środków o wysokiej szkodliwości dla ludzi i środowiska na rzecz mniej kłopotliwych. Niewątpliwie przyczynia się do tego wycofywanie z użycia wielu substancji czynnych, którym Komisja Europejska nie przedłużyła zezwoleń. Ich zużycie w latach 2019-21 spadło o 9%, a w ciągu ostatnich 5 lat aż o 26%. Komisja skomentowała ten trend jako dobry, ale nadal niewystarczający.

Według Komisji cel obrany w strategii „od pola do stołu” jest pierwszoplanowy i nieodwołalny. Dlatego państwa członkowskie muszą zrobić więcej, aby ograniczyć poziom zużycia i ryzyko związane z chemicznymi środkami ochrony roślin. Zdaniem Brukseli tego domagają się naukowcy i obywatele.

Analitycy uważają, że argument dotyczący ochrony konsumentów trudno obronić, gdy weźmie się pod uwagę żywność importowaną spoza UE. Nie jest wielką tajemnicą, że żaden inny kraj czy region świata nie ma takich surowych wymogów dotyczących ochrony roślin, jakie panują w krajach Wspólnoty. Dotyczy to całości produkowanej tam żywności, zarówno zużywanej na miejscu, jak i eksportowanej do Europy. Warto pamiętać, że nie chodzi tu o pojedyncze dostawy, ale wolumeny obejmujące miliony ton zbóż, rzepaku, soi, warzyw, cytrusów, cukru, tłuszczów, mięsa, nabiału i innych. Dzieje się tak dlatego, że UE pod względem żywnościowym nie jest samowystarczalna, a kolejna odsłona Wspólnej Polityki Rolnej zmierza do pogłębienia tego stanu.

Rozwiązania alternatywne nie przekonują rolników

Kolejna krytyczna uwaga Komisji dotyczy tego, że akceptacja przez rolników pestycydów niskiego ryzyka i biologicznych alternatyw ciągle jest bardzo niska. W związku z tym pojawi się propozycja aktualizacji przepisów, które umożliwią uruchomienie projektów finansowych poprawiających dostępność rozwiązań alternatywnych dla chemicznych środków ochrony roślin.

Komisja zamierza „niebawem” przedstawić propozycję nowych rozporządzeń dotyczących zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin. Ich zadaniem będzie wspieranie państw członkowskich UE w osiąganiu celów strategii „od pola do stołu”.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.