Na giełdach cisza przed burzą?

Ostatnie dni roku cechuje spokój na giełdach terminowych, ale w mijającym roku było wiele wstrząsów. Na giełdzie Euronext ceny pszenicy w ciągu 11 miesięcy spadły o ok. 80 €/t!
Nadmiar opadów spowodował m.in. ograniczenie zasiewów pszenicy ozimej w Europie Zachodniej.  Zdjęcie: Dreczka

Przełomy kolejnych lat zawsze ciągną za sobą liczne zmiany. W przypadku notowań giełdowych są to obawy o nagłe zmiany notowań. W przyszłym roku okazji do takich zmian może być dużo, bo też wiele zjawisk może nimi powodować, począwszy od licznych wyborów władz w krajach liczących się na scenie rolniczej, a także do Parlamentu Europejskiego. Ważnym graczem pozostanie pogoda. Obecnie jest ona bardzo istotna na półkuli południowej, gdzie niebawem rozpoczną się zbiory.

Ruchy cen pod wielkim znakiem zapytania

Minionej jesieni Europa napotkała na problemy związane z pogodą. Chodzi głównie o nadmierne opady deszczu, które w kilku krajach Europy Zachodniej znacznie utrudniły zbiory niektórych płodów i zasiewy ozimin. Według szacunków z powodu nadmiernego uwilgotnienia gleb zasiewy pszenicy ozimej spadły o 11%, a w Niemczech o 7%. Ponadto liczne pola z oziminami zostały podmyte lub zalane na kilka tygodni z powodu braku odpływu wód opadowych. Ta sytuacja może mieć wpływ na prognozy zbiorów, jakie pojawią się po Nowym Roku.

Obecnie analitycy skupiają swoją uwagę na Brazylii i Argentynie, gdzie rolnicy kończą zbiory soi i przechodzą do siewów kukurydzy. Wobec znacznej poprawy sytuacji hydrologicznej można się spodziewać, że oba te kraje zechcą zasiać więcej kukurydzy. Europa ma jeszcze problem z rzepakiem, którego ceny od kilku miesięcy tkwią w miejscu. Ta sytuacja może się nadal utrzymać, bo rzepak jest pod silną presją niskiej ceny ropy naftowej i znacznej podaży taniej soi z Ameryki Południowej. Poza tym Ukraina cały czas szuka kolejnych rynków dla oleju słonecznikowego, którego w tym roku wyprodukowała wyjątkowo dużo.

Konserwująco na europejskie rynki może wpłynąć także sytuacja w Stanach Zjednoczonych, gdzie wzrost gospodarczy za ostatni kwartał roku ukształtował się poniżej oczekiwań, co skutkuje osłabieniem dolara. W tej sytuacji europejskie oferty nieco tracą na konkurencyjności.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.