Mercosur tylnymi drzwiami do Europy

Unijni politycy coraz częściej straszą problemami z dostępem do wystarczającej ilości żywności. Jednocześnie robią wiele, aby ograniczyć produkcję rolną w krajach UE.
Kilka segmentów unijnego rynku spożywczego z pewnością nie wytrzyma presji południowoamerykańskiej konkurencji. Jako przykład często wskazuje się tu produkcję wołowiny.  Zdjęcie: Dreczka

Coraz więcej organizacji pozarządowych w Europie dostrzega manipulację przy umowie Unii Europejskiej z krajami Mercosur (Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj). Bez rozgłosu trwają pracę nad zmianą umowy z 2019 r., żeby obejść niektóre twarde zapisy. Jeśli to się uda, to już w 3. kwartale przyszłego roku żywność z Ameryki Południowej będzie mogła bez barier celnych wpływać do Europy. W przeciwnym kierunku oczywiście też, tylko jak tam handlować po cenach o połowę niższych niż w Europie?

Pełnej zgody na razie nie ma

Według pierwotnych zapisów umowa handlowa wynegocjowana w czerwcu 2019 r. z państwami Mercosur, może wejść w życie tylko wtedy, gdy Rada UE (szefowie państw i rządów UE), Parlament Europejski i parlamenty wszystkich 27 krajów UE zgodzą się na jej warunki. Na razie to się nie udało, gdyż w niektórych krajach UE (m.in. we Francji) i w Parlamencie Europejskim napotkano znaczny opór, przez co proces ratyfikacji został wstrzymany.

Kilka tygodni temu Komisja Europejska wysłała szefa dyplomacji Josepha Borrella, żeby zbadał nastroje w poszczególnych krajach Mercosur. Okazało się, że wszystkie kraje są zainteresowane rozszerzeniem "wymiany" handlowej z Europą. Teraz trzeba tylko tak zmienić procedurę zatwierdzającą to porozumienie, żeby z głosowania wykluczyć parlamenty krajów członkowskich UE. Natomiast popracowanie nad zgodą takich gremiów, jak Rada Europy czy Parlament Europejski, wydaje się być dużo łatwiejsze, bo można tu zawrzeć dowolną liczbę kompromisów. Wcześniej Parlament Europejski wyraził negatywną opinię na temat tej umowy, ale nie ma pewności, czy nadal będzie podtrzymywał to stanowisko.

Będzie dużo, to będzie tanio

Pokątne zabiegi Komisji nie uszły uwadze wielu organizacji rolniczych i ekologicznych. Swój protest wyraziło już kilkadziesiąt organizacji. Wskazuje się w nich, że porozumienie dałoby państwom Mercosur możliwość swobodnego eksportu żywności do UE, mimo że standardy produkcji, np. dozwolone odmiany, pestycydy czy dobrostan zwierząt, są tam nieporównywalnie niższe i tańsze niż u nas.

Jeszcze 2 tygodnie temu panowała niepewność odnośnie gotowości Brazylii na ponowienie propozycji. Jednak po niedawnym wyborze Luli da Silvy na prezydenta Brazylii, rozszerzenie współpracy z Europą wydaje się być łatwiejsze. Za taką gotowość ustami Josepha Borrella obiecano jej napływ wielu inwestorów oraz poparcie w zdobywaniu gigantycznych środków na zatrzymanie wycinki lasów w Amazonii.

Teraz można się spodziewać, że w najbliższych dniach Komisja Europejska podejmie kolejną próbę ratyfikacji porozumienia z Mercosur. Podobno Borrell podczas swojej misji specjalnej po Ameryce Południowej miał obiecać, że Komisja Europejska postara się dokonać ratyfikacji umowy handlowej z krajami Mercosur do końca bieżącego roku.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.