Brazylia nie chce tego co Unia

Kraje Ameryki Południowej z grupy Mercosur bardzo chcą otwarcia unijnych granic na swoje towary rolne. Jednak przeszkadzają im wygórowane wymogi środowiskowe.
Kraje Mercosuru są wolne od wylesiania – takiej kwalifikacji od UE zażądał niedawno prezydent Brazylii Ignacio Lula da Silva.

Żeby zabezpieczyć się przed ewentualną klapą Zielonego Ładu, który zdaniem wielu środowisk może doprowadzić do kryzysu żywnościowego w Europie, Bruksela chce uwolnić handel z kilkoma światowymi potęgami rolniczymi. W związku z tym w ostatnich miesiącach przyspieszono negocjacje z krajami zrzeszonymi w organizacji gospodarczej Mercosur, do której należy Brazylia, Argentyna, Urugwaj i Paragwaj. Niedawno w ich imieniu Brukselę odwiedził prezydent Brazylii Ignacio Lula da Silva, który przedłożył deklarację uzupełniającą do negocjowanego porozumienia o wolnym handlu.

Odrzucają nowe wymogi

Propozycja Brazylii ogromnie zaskoczyła unijnych urzędników. Wcześniej Unia Europejska przedstawiła państwom Mercosuru nowe wymagania środowiskowe, których nie było w już wynegocjowanej umowie o wolnym handlu. Chodzi o dodatkową deklarację wypływającą z postanowień Zielonego Ładu, przede wszystkim zgodność z paryskimi celami klimatycznymi, powstrzymywanie wylesiania i przestrzeganie praw człowieka. Jednak Brazylia stanowczo je odrzuca, a jednocześnie wysuwa nowe żądania i oczekuje ustępstw od Brukseli. Wynika z nich, że kraje Mercosuru zgodzą się na deklarację UE, jeśli uzyskają ustępstwa w innych obszarach. W szczególności zależy im na mniej restrykcyjnej interpretacji rozporządzenia w sprawie łańcuchów dostaw niepowodujących wylesiania.

Wobec tak rozbieżnych stanowisk negocjacje utknęły w martwym punkcie. Kraje Mercosuru nie przywykły do takiego przeregulowania gospodarki, jakie panuje w Unii Europejskiej. Wysunięcie nowych wymagań przez Brukselę zostało odebrane jako próba protekcjonizmu. Nie życzą sobie też zbyt daleko posuniętych kontroli.

UE dzieli kraje pochodzenia towarów rolnych na różne kategorie ryzyka wylesiania. Im większe ryzyko wylesiania, tym ostrzejsze kontrole i bardziej rozbudowane wymagania dokumentacyjne dla eksporterów. Muszą oni m.in. udowodnić, że na żadnym etapie ich łańcucha produkcyjnego, w tym u dostawców, nie miało miejsca wylesianie. Rozporządzenie dotyczy takich produktów, jak wołowina, drewno, soja, kawa i kakao.

Brazylia uważa się za kraj o niskim ryzyku wylesiania i domaga się teraz automatycznego zakwalifikowania grupy Mercosur do krajów o niskim ryzyku wylesiania. Dopiero wtedy wróci do negocjacji rozdziału dotyczącego ochrony środowiska w umowie o wolnym handlu.

Będą się domagać odszkodowań

Na razie negocjatorzy nie poczynili żadnych postępów. Spotkanie na szczycie UE z państwami Ameryki Południowej i Karaibów również nie przyniosło oczekiwanego przełomu. Kraje Ameryki Południowej ostrzegają, że jeśli z powodu wylesiania UE ograniczy import niektórych produktów, będą domagać się odszkodowania. Poza tym chcą mieć możliwość rozszerzenia unijnego eksportu na inne grupy produktów o tę samą wartość. UE nie zajęła jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie tych żądań.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.