Ekoprodukty na życzenie konsumentów

Komisja Europejska na siłę lansuje ekologizację rolnictwa. Tymczasem Parlament Europejski opowiada się za rozwojem takiego rolnictwa, ale w oparciu o potrzeby rynku.
Postęp ekologizacji rolnictwa powinien odzwierciedlać zapotrzebowanie rynku na żywność produkowaną w gospodarstwach biodynamicznych.  Zdjęcie: Dreczka

Parlament Europejski jest za rozwojem rolnictwa ekologicznego w Europie. Ale też uważa, że o wzroście jego udziału powinien decydować popyt konsumentów na produkty takiego pochodzenia, a nie polityka wzmocnionego wsparcia. Polityczny cel ekologizacji 25% unijnego rolnictwa do 2030 r. uznano za nieuzasadniony.

Niech zdecyduje rynek

Przekaz Parlamentu Europejskiego wydany w miniony poniedziałek jest jasny – rozwój rolnictwa ekologicznego w Europie musi być napędzany przez rynek, a podaż towarów wyprodukowanych metodami ekologicznymi musi rosnąć zgodnie z popytem. Ekspansja rolnictwa ekologicznego to nie tylko klimat, środowisko i dobrostan zwierząt, ale także rentowność produkcji. To stanowisko można uznać za dezaprobatę dla planu działań Komisji Europejskiej. Stanowisko zostało przyjęte miażdżącą przewagą głosów: aż 611 posłów głosowało za tą decyzją i tylko 14 było przeciw.

W wydanej decyzji europarlamentarzyści również uznali, że nie może być jednolitego modelu rolnictwa dla wszystkich krajów i regionów w UE. Poszczególne państwa członkowskie powinny opracować własne, krajowe lub regionalne strategie rolnictwa ekologicznego. Przy ich pomocy mogą m.in. stymulować popyt na żywność ekologiczną, np. w żywieniu zbiorowym.

Nie można dyktować jednego celu

Uogólniony cel rozszerzenia rolnictwa ekologicznego do 25% powierzchni wykorzystywanej rolniczo w UE do 2030 r. budził kontrowersje wśród posłów do Parlamentu Europejskiego. Jednak obecna sytuacja geopolityczna skłania do zweryfikowania licznych uwarunkowań. Europarlamentarzyści zauważają, że ekologizacja upraw w poszczególnych państwach członkowskich jest bardzo różna. Na Malcie rolnicy uprawiają ekologicznie tylko około 0,5% obszaru, podczas gdy w Austrii jest to prawie 26% gruntów rolnych. Wobec tego nie można wszystkim stawiać podobnego celu, gdyż kraje z niskim udziałem musiałyby ponieść ogromny wysiłek, a inne niewielki lub nawet żaden.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.