Spadek cen zbóż raczej sezonowy
Ostatnie spadki cen zbóż i rzepaku zaskakują rolników, chociaż wiele źródeł podaje, że na całym świecie ich niedobór będzie większy niż kiedykolwiek.

Małe żniwa już nabierają tempa w Europie. Niestety, ku zaskoczeniu rolników, ceny zbóż od kilku tygodni spadają. Jak można to wyjaśnić? Czy jakaś silna grupa handlarzy manipuluje kursami na giełdach? A może podobnie, jak w przypadku innych płodów rolnych, nadszedł typowy, sezonowy trend do tanienia ziarna zbóż?
Po żniwach zwykle jest najtaniej
Wystarczy przeanalizować sytuacje z ostatnich 10 lat, żeby zauważyć, że ceny zbóż wykazują bardzo wyraźną sezonowość (wyjątkami są lata 2021-22). Zgodnie z tym trendem w latach 2014-20 ceny pszenicy na 1-2 miesiące przed żniwami spadły średnio o 40 zł/t. Jednak okres przedżniwny nie był najgorszy pod względem cen. Zazwyczaj bezpośrednio po żniwach ceny pszenicy nadal spadały o co najmniej 40 zł/t i osiągały najniższy poziom w roku. Na takie stawki zwykle skazani byli rolnicy, którzy musieli w tym momencie sprzedać ziarno. W perspektywie długoterminowej uzyskiwali ceny o 15-20% niższe niż maksymalne w danym roku.
Jeśli narysuje się roczną krzywą cenową, to jedno staje się jasne: przechowywanie ziarna było opłacalne przez większość lat i przynosiło posiadaczom własnych magazynów znacznie wyższe zarobki, niż przy sprzedaży zaraz po żniwach. Średnio w ciągu ostatniej dekady ceny zbóż stale rosły. Najniższy poziom przypadał na początek września, a szczyt zwykle pod koniec roku oraz w pierwszych trzech lub czterech miesiącach kolejnego roku.
Manipulacja giełdą raczej jest trudna
Zanim Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, możliwe było manipulowanie rynkiem przez największych graczy. Szczególnie dostrzegalne było to w przypadku rzepaku. Obecnie manipulacja cenami zbóż na rynkach kontraktów terminowych raczej jest niemożliwa. Niezależnie od tego, czy są to duże fundusze hedgingowe, wielcy inwestorzy czy handlarze, trudno jest o długotrwały wpływ na rynek ze względu na jego wielkość. Dzienny obrót pszenicą na amerykańskim rynku kontraktów terminowych CBOT w ostatnich tygodniach wynosił od 4 do 11 mln t. W tym czasie na europejskiej giełdzie Euronext dzienny obrót sięgał 2 mln t.
Duży wpływ na notowania wywierają informacje dotyczące kształtu podaży i popytu. Są to przede wszystkim prognozy dotyczące zbiorów, np. raporty USDA, ograniczenia handlowe lub zatrzymanie eksportu, prognozy plonów, dane pogodowe, zmiany polityki celnej i wiele innych. Tylko ci, którzy mają pewną przewagę informacyjną i potrafią wcześniej czymś zarządzić, mają przewagę. Niestety, nie są to rolnicy.
Rozwój sytuacji trudny do przewidzenia
W ostatnich dwóch latach jedno stało się jasne: nikt już nie potrafi dobrze przewidzieć rozwoju sytuacji, ani USDA, ani handlarze zbożem. Nawet najlepsze (najdroższe) prognozy stały się tylko narzędziem pomocniczym, a nie przesądzającym. Ich ważność znacznie się skróciła i coraz rzadziej odpowiada temu, co naprawdę dzieje się na rynku.
Jeśli pojawiają się nowe informacje, rynek reaguje natychmiast i często bardzo gwałtownie. W krótkim okresie zdarzają się też przesady i duże wahania cen. Jednak po pewnym czasie ceny wracają do poziomu akceptowalnego przez dużą liczbę sprzedających i kupujących.
Ostatnie dwa lata były wyjątkowe, gdyż do głosu doszły nowe czynniki. Szczególnie duża jest liczba pozarolniczych i globalnych czynników ekonomicznych, a ostatnio także politycznych – wojna na Ukrainie. Ze względu na nieprzewidywalność rozwoju tych zjawisk, długofalowe szacowanie ich skutków stało się niemożliwe.
Konsekwencje będą jeszcze długo oddziaływać
Trudno obecnie powiedzieć, czy ceny zbóż będą dalej spadać, czy też szybko wzrosną. Podstawowy czynnik, czyli słaba globalna podaż ziarna, nie ulegnie zmianie. Nie ulega wątpliwości, że konsekwencje wojny na Ukrainie będą jeszcze długo oddziaływać na rynek zbożowy. Posiadacze magazynów i środków finansowych na bieżącą działalność będą mieli wyraźną przewagę handlową. Płynna sprzedaż mniejszych partii w kilkumiesięcznym przedziale czasowym przyczyni się do uzyskania znacznie lepszej ceny średniej.