Pomysły polityków na kryzys nawozowy

Do końca października Komisja Europejska zamierza przedstawić nową strategię nawozową. Powodem są ekstremalnie wysokie ceny nawozów mineralnych i ich niedobór.
Politycy każą nawozy mineralne zastępować naturalnymi, zapominając o tym, że w niektórych krajach wskutek zaniku chowu zwierząt niewiele się ich produkuje.  Zdjęcie: Dreczka

Komisja Europejska przygotowuje strategię stabilizacji podaży nawozów w Unii Europejskiej. Ogłosił to w miniony czwartek (6 października) w Parlamencie Europejskim komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Powodem są ekstremalnie wysokie ceny nawozów mineralnych i ich niedobór na rynku, na co złożyły się przede wszystkim zwielokrotniony wzrost cen gazu oraz blokada importu z Białorusi i Rosji.

Problem dotarł na najwyższy szczebel

Kilka dni temu problemy z nawozami były przedmiotem obrad Parlamentu Europejskiego. Do eurodeputowanych przemówił m.in. komisarz Janusz Wojciechowski, który zaznaczył, że bezpieczne dostawy żywności w Europie nie mogą opierać się na imporcie podstawowych nawozów mineralnych. Pod tym względem Komisję razi przede wszystkim wysoki poziom uzależnienia od nawozów z Białorusi i Rosji.

Według Wojciechowskiego strategia nawozowa UE będzie miała na celu wzmocnienie przemysłu nawozowego w Unii Europejskiej. Natomiast niebezpieczna zależność od importu ma zostać zlikwidowana. Ma się do tego przyczynić m.in. sprawna i precyzyjna aplikacja składników pokarmowych, ale także zoptymalizowane wykorzystanie nawozów gospodarskich (naturalnych).

Według oficjalnego komunikatu od września 2021 r. do września br. ceny nawozów w UE wzrosły o 149%. Ze względu na wysoką cenę gazu ziemnego unijny przemysł częściowo wstrzymał produkcję nawozów azotowych lub zredukował ją nawet o 70%. Jednak drastycznego niedoboru nie odnotowano. Być może stało się tak dlatego, że popyt wśród rolników spadł o 20%, a ponadto wzrósł import z innych kierunków świata.

Reakcja rolników na drożyznę niepokoi polityków, którzy są świadomi konsekwencji w postaci pogorszenia wydajności produkcji polowej. Jeden z eurodeputowanych wezwał Komisję do zniesienia wszystkich środków antydumpingowych dotyczących importu nawozów. Na co Wojciechowski odpowiedział, że Komisja już zaproponowała zniesienie niektórych ceł przywozowych. Jednak zniesienie wszelkich barier antydumpingowych jest ryzykowne, bo w dłuższej perspektywie może zagrozić europejskiemu przemysłowi nawozowemu.

Wsparcie przemysłu jest niepotrzebne

Inny europoseł zwrócił uwagę na ogromny, skokowy wzrost zysków producentów i dystrybutorów nawozów mineralnych w ostatnim roku. Dlatego przemysł nawozowy, a zwłaszcza handel, nie wymagają finansowego wsparcia w obecnej sytuacji. Stwierdził też, że w UE istnieje problem nadpodaży składników pokarmowych dla roślin. Toteż opowiedział się za lepszym wykorzystaniem nawozów organicznych i uprawą większej ilości roślin strączkowych.

Kilku posłów wyraziło pogląd, że obieg składników pokarmowych powinien zostać wzmocniony poprzez lepszy rozkład utrzymania zwierząt gospodarskich. Tymczasem wskutek wieloletniej polityki zaostrzania wymogów i nacisków na obniżenie kosztów, nastąpiła koncentracja produkcji zwierzęcej. W regionach Europy cechujących się dużym rozdrobnieniem rolnictwa chów zwierząt gospodarskich jest prawie w zaniku, co minimalizuje dostęp do nawozów naturalnych.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.