Laser do wycinania chwastów
Powrót do mechanicznego odchwaszczania buraków nie napawa entuzjazmem. Jednak trwają prace nad połączeniem klasycznego pielnika z supernowoczesnym laserem.
Burak cukrowy należy do tych roślin uprawnych, które w ogóle nie tolerują jakiegokolwiek zachwaszczenia. Kilkadziesiąt lat temu prowadzenie jego plantacji wymagało ogromnych nakładów na mechaniczne zwalczanie chwastów. Z czasem ludzi i pielniki zastąpiły herbicydy. Niestety, od kilkunastu lat postęp w chemicznym odchwaszczaniu buraków jest niewielki.
Ogólnoeuropejskie wymogi dotyczące ograniczenia stosowania chemicznych środków ochrony roślin powodują wycofywanie z użycia kolejnych substancji czynnych. Trudno o nowe w ich miejsce. Toteż coraz większego poklasku zdobywa nakłanianie rolników do przywrócenia metod mechanicznych. W Europie Zachodniej przybywa zwolenników spożywania cukru z buraków uprawianych na plantacjach ekologicznych. Rośnie więc zapotrzebowanie na nowe technologie efektywnego zwalczania chwastów.
Połączenie skuteczności i precyzji
Swoje prace nad takim rozwiązaniem podjęło Stowarzyszenie Północnoniemieckich Plantatorów Buraka cukrowego we współpracy z Laser Zentrum w Hannowerze. Wspólny projekt dotyczy opracowania urządzenia, które połączy skuteczność mechanicznego pielnika z precyzją laserowego skalpela. Praca taką maszyną ma zupełnie wyeliminować potrzebę stosowania herbicydów.
Podstawową trudnością jest opracowanie systemu rozpoznawania obrazu, który pozwoli odróżniać rośliny buraka od pozostałych. Zasadniczo będzie on działał w rzędzie i naprowadzał laser na rośliny, które mają być wyeliminowane z chirurgiczną precyzją. Natomiast w międzyrzędziu chwasty będą likwidowane przez noże pielnika. Oczywiście duże znaczenie ma uzyskanie wysokiej skuteczności i wydajności urządzenia, aby mogło pracować na jak największym obszarze nawet w wąskich oknach czasowych, limitowanych przez kolejne wschody chwastów i pogodę.
- Sprawdź: Väderstad wprowadza nowe siewniki
Zadaniem maszyny będzie niszczenie młodych chwastów. Laser będzie naprowadzany tylko na obecne (wzeszłe) rośliny. Natomiast pielnik będzie niszczył zarówno wzeszłe chwasty, jak i te, które będą na krótko przed wschodami. Z oczywistych względów uzyskanie takiego efektu, jaki dają herbicydy doglebowe (rażenie chwastów w fazie kiełkowania), będzie niemożliwe.
Nie obciąża środowiska
Uczestnicy projektu są przekonani, że ich współpraca szybko przyniesie spodziewane efekty. Będą dążyli do tego, żeby eksploatacja nowej maszyny pielącej była konkurencyjna względem dotychczas znanych metod zwalczania chwastów, bo inaczej ciężko będzie ją wdrożyć. Poza tym nie będzie stwarzała żadnego obciążenia dla środowiska, ani narażała na uszkodzenia i stres samych buraków.