Ideltis – przyszła marka pszenicy hybrydowej
Pomimo wyższych kosztów nasion, rynki nasienne kilku upraw rolniczych zdominowały odmiany hybrydowe. Pszenica na razie do nich nie należy, ale to może się zmienić.
Firma BASF właśnie ogłosiła, że jest gotowa do wprowadzenia na rynek nowej marki mieszańcowych odmian pszenicy ozimej Ideltis. Przedstawiciele firmy obiecują, że nowe odmiany mieszańcowe pszenicy zapewnią wyższe i bardziej stabilne plony oraz lepszą jakość ziarna.
Pszenica pozostaje mocno w tyle
Odmiany mieszańcowe są znane w wielu uprawach. Jednak w przypadku pszenicy hodowla takich odmian i nasiennictwo są bardziej złożone. Dlatego opracowanie technologii, które umożliwią komercjalizację pszenicy hybrydowej na dużą skalę zajęło trochę czasu. Teraz BASF liczy na zdobycie rynku. Pierwsze nasiona pszenicy hybrydowej marki Ideltis mają trafić do sprzedaży w połowie bieżącej dekady. Na początku będą dostępne w głównych regionach produkcji pszenicy w Europie i Ameryce Północnej.
– Uwolnimy pełen potencjał pszenicy. Dzięki naszej globalnej platformie badawczej dostarczymy rolnikom i całemu sektorowi pszenicę hybrydową dostosowaną do ich lokalnych potrzeb i systematycznie oferującą lepsze i bardziej stabilne plony.
Vincent Gros, prezes BASF Agricultural Solutions
Dostępność odmian mieszańcowych wiąże się z dużymi nadziejami na przyszłość. W przypadku żyta, kukurydzy i rzepaku hodowla mieszańców znacznie poprawiła wydajność. Przy tworzeniu odmian hodowcy wykorzystują tzw. efekt heterozji: skrzyżowanie dwóch linii wsobnych daje bardziej produktywne potomstwo (hybrydy). Pomimo wyższych kosztów nasion, odmiany hybrydowe zdominowały rynki nasienne wspomnianych gatunków. Pszenica na razie pozostaje w tyle, co wynika głównie z biologii jej kwitnienia.
- Sprawdź: Poznanie genów daje nowe odmiany
Pszenica jest samopylna. Zapylanie i zapłodnienie odbywa się głównie w zamkniętym kwiecie. Dobra dystrybucja pyłku jest warunkiem wstępnym, aby ojciec mógł skutecznie zapylić kolejny kwiat. Aby to zadziałało, linie reproduktorów muszą zostać przekształcone poprzez hodowlę w rośliny zapylające krzyżowo. Proces ten jest bardzo złożony i długotrwały. Do uzyskania pokolenia mieszańców potrzebne są również linie mateczne, które są męskosterylne, czyli same nie wytwarzają pyłku. Wymaga to tzw. systemu hybrydowego, dla którego istnieją metody genetyczne, biologiczne i chemiczne. Od ćwierćwiecza na rynku są dostępne odmiany mieszańcowe uzyskiwane metodą chemiczną. Jednak ich nasiennictwo jest niewspółmiernie drogie do uzyskiwanych efektów ekonomicznych w produkcji. Ich uprawa w Europie zajmuje ok. 0,5 mln ha.
Postęp jest coraz mniejszy
Czas pokaże, czy odmiany Ideltis pod względem ekonomicznym zdołają zainteresować rolników. Znaczącą komplikacją jest fakt, że w przypadku gatunków samopylnych efekt heterozji jest mniejszy niż u obcopylnych. Zwyżka plonów u dotychczas uprawianych mieszańców pszenicy nie była tak wydatna na tle najlepszych odmian liniowych. Jednak w ich hodowli pojawiła się pewna bariera.
Postęp w hodowli pszenicy wprawdzie nieprzerwanie trwa, ale od kilkunastu lat mówi się o stagnacji plonów pszenicy uzyskiwanych w praktyce. Przyczyny tego są złożone. Dynamiczny wzrost plonowania, jaki w latach 80. i 90. XX w. dała intensyfikacja agrotechniki, później stracił impet. Jeszcze dekadę temu średni przyrost plonu w produkcji wynosił 30 kg/ha rocznie, a w ostatnich latach spadł poniżej 20 kg/ha. Ale to nie tylko z powodu wyczerpania puli genowej w hodowli. Rolnicy rozszerzyli uprawę pszenicy na obszary o gorszych warunkach przyrodniczych. Ponadto zmiany klimatyczne i wąski, obfitujący w zboża płodozmian, zrobiły resztę. Ostatecznie plony osiągane w praktyce zawsze są sumą czynników genetycznych, środowiskowych i stosowanej agrotechniki.
Nacisk na zdrowotność odmian
Jeśli chodzi o genetykę, to postęp najlepiej widać na podstawie wyników oficjalnych i niezależnych badań. Obostrzenia wynikające ze zmian Wspólnej Polityki Rolnej krajów UE skłaniają ku temu, żeby w hodowli odmian większy nacisk kłaść na zdrowie i stabilność plonowania odmian, zamiast maksymalizacji wydajności za wszelką cenę. Obecnie kilkadziesiąt europejskich ośrodków hodowlanych pracuje nad pszenicą odporną na rdzę brunatną, rdzę żółtą, septoriozę i fuzarium. Główną metodą hodowlaną jest edycja genomu poprzez mutagenezę (sztuczne prowokowanie mutacji).