Poznanie genów daje nowe odmiany

Odczytanie informacji genetycznej żyta umożliwia dostęp do różnorodnej, dzikiej puli genów użytecznych nie tylko dla hodowli twórczej tego zboża, ale także pszenicy.
Postęp w rolnictwie w ostatnich latach odbywa się głównie dzięki przełomowym osiągnięciom hodowli twórczej nowych odmian roślin uprawnych.  Zdjęcie: Dreczka

Każdy żywy organizm rozwija się na podstawie informacji – niejako instrukcji budowy – składającej się z olbrzymiej liczby genów. Im więcej o nich się wie, tym lepiej można przewidywać, jakie cechy będzie posiadał nowy organizm po skojarzeniu danych form rodzicielskich. Niedawno naukowcy z 13 krajów po raz pierwszy opisali referencyjną sekwencję genomu żyta, zawierającą prawie 7 miliardów elementów budulcowych.

Więcej wiadomo o działaniu genów

Już za pomocą metod bioinformatycznych stwierdzono istnienie ponad 34 tys. genów na siedmiu chromosomach żyta. Jednak tylko ułamkowi tych genów było można przypisać określone funkcje biologiczne. Teraz wiadomo o wiele więcej dzięki opublikowanej referencyjnej sekwencji genomu. Jest to wspólne osiągnięcie wielu instytucji badawczych, które prowadziły kampanię na rzecz tego zboża. Wprawdzie żyto na świecie nie ma dużego znaczenia, ale w Europie pod względem ważności zajmuje 3. miejsce. Dlatego tym kierunkiem badań można było zainteresować organizacje działające w Europie i za pomocą niejako społecznego finansowania w krótkim czasie osiągnięto sukces. Wyniki badań są obiecujące zarówno dla nauki, jak i hodowli.

Żyto jest gatunkiem wytrzymałym na stresowe warunki siedliska, obcopylnym i niezbyt oddalonym w wyniku selekcji od swoich pierwotnych form. Odczytanie jego informacji genetycznej umożliwia dostęp do różnorodnej, dzikiej puli genów użytecznych nie tylko dla hodowli twórczej tego zboża, ale przede wszystkim pszenicy. Na przykład geny odporności z żyta można dość łatwo przenieść na pszenicę poprzez klasyczne krzyżowanie, co już wielokrotnie wykorzystywano w przeszłości. Jednak rozpoznanie genomu znacznie poszerza te możliwości. Znajomość sekwencji referencyjnej ułatwi przenoszenie korzystnych cech żyta do pszenicy, w szczególności odpornościowych, bez negatywnego wpływu np. na właściwości ziarna – przydatność na cele wypiekowe.

Druga droga szybkiego postępu

Do przenoszenia cech między obcymi sobie gatunkami żywych organizmów od kilku dziesięcioleci wykorzystuje się inżynierię genetyczną. Na świecie pojawiają się odmiany o cechach, które dotychczas w danym gatunku nie były spotykane. Niektóre udaje się wprowadzić na rynek. Niedawno Argentyna zatwierdziła pierwszą na świecie zmodyfikowaną genetycznie pszenicę. Odmiana uzyskana dzięki technologii hodowli HB4 jest odporna na suszę. Jej sukces komercyjny jest uzależniony od tego, czy odbiorca wyprodukowanego z niej ziarna – Brazylia – również ją zatwierdzi.

Ministerstwo Nauki w Buenos Aires jest dumne z tego osiągnięcia i nazwało je „przełomowym wydarzeniem na poziomie światowym”. Odmiana powstała w wyniku współpracy naukowej argentyńskich instytucji rządowych i komercyjnej firmy hodowlanej Bioceres. Jest adresowana do rolników gospodarujących w rejonach często nawiedzanych przez suszę, gdzie jej uprawa pozwoli obniżyć ryzyko. Bioceres podał, że w przeprowadzonych badaniach plony genetycznie zmodyfikowanej pszenicy w okresie suszy były średnio o 1/5 większe. Jest to nie tylko ważne dla bezpieczeństwa produkcji, ale także mniej eksploatuje przyrodę. Do wyprodukowania podobnej ilości ziarna potrzeba mniejszej powierzchni. Bioceres poinformował, że pszenica odporna na suszę posiada już swój odpowiednik w soi.

Zdania środowisk rolniczych są podzielone

Część stowarzyszeń rolników z zadowoleniem przyjęła wiadomość o korzyściach wynikających z mniejszego ryzyka produkcyjnego. Uznano, że technologia jest bezpieczna, bo pszenica HB nie różni się od odmian konwencjonalnych. Jednak inni przedstawiciele rolników widzą problemy z bezpiecznym rozdzieleniem ziarna z odmiany genetycznie zmodyfikowanej od produkowanego na bazie odmian konwencjonalnych. Istnieją obawy o to, że ewentualne domieszki mogą spowodować problemy na rynku światowym. W grę wchodzi reputacja Argentyny jako niezawodnego dostawcy bezpiecznej żywności. Jeśli chodzi o zanieczyszczenie, szkoda może być większa niż korzyść. Dlatego linie produkcyjne odmiany GMO musiałyby być skutecznie oddzielone, aby móc zagwarantować pszenicę wolną od GMO dla tych, którzy nie chcą takiego ziarna.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.