Tegoroczne zbiory soi wcześniej niż zazwyczaj
Żniwa sojowe rozpoczęły się wcześniej niż zazwyczaj. Stowarzyszenie Polska Soja podpowiada, na co zwrócić szczególną uwagę podczas zbioru soi i jak podejść do sprzedaży.
Zbiory soi w tym roku rozpoczęły się wyjątkowo wcześnie. Stowarzyszenie Polska Soja informuje, że już w 3. dekadzie sierpnia pierwsi rolnicy przystąpili do żniw. Przyczyniła się do tego pogoda, przede wszystkim wysoka temperatura i intensywne nasłonecznienie. W efekcie soja dosycha w bardzo szybkim tempie. Oto najważniejsze czynniki, które Stowarzyszenie Polska Soja radzi wziąć pod uwagę przy planowaniu zbioru soi i sprzedaży:
1. Wilgotność nasion
Wilgotność nasion to parametr jakościowy, na który producent soi ma duży wpływ. Zbyt wczesny zbiór powoduje, że część nasion będą jeszcze niedojrzała. Natomiast opóźnianie – zwłaszcza w sytuacji wyjątkowo upalnej pogody jaka panuje teraz – może się przyczyniać do pękania strąków i osypywania nasion u wrażliwszych odmian, ale też ich mechanicznego uszkadzania podczas omłotu. W tym sezonie pogoda sprzyja szybkiemu dosychaniu nasion. Aby uzyskać najwyższą cenę, wilgotność nasion soi powinna wynosić 12-13%.
– Sucha soja będzie najdroższa. Dla przykładu, największy krajowy odbiorca – firma Agrolok, która prowadzi skup dla Zakładu Uszlachetniania Białka Roślinnego w Osieku (ZUBR), zamierza w tym sezonie premiować dostawców odpowiednio suchych nasion. Najwyższą cenę będzie można uzyskać za soję o wilgotności 13%. Natomiast za każdy 0,1% wilgotności ponad tę wartość cena będzie obniżana o 0,15%. Warto zatem kontrolować wilgotność nasion w trakcie zbioru i celować w 13%, żeby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek w skupie.
Krystian Ambroziak, wiceprezes Stowarzyszenia Polska Soja
Zdaniem przedstawiciela Stowarzyszenia, dwa lata temu z powodu chłodnej i mokrej jesieni, skupowano soję o wilgotności sięgającej nawet 18-20%. Jednak praktyki te były uciążliwe dla przetwórców z powodu problemów z przechowywaniem i koniecznością szybkiego transportu z punktów skupu do zakładów przetwórczych, a także większego udziału zanieczyszczeń. Nie bez znaczenia jest fakt, że podaż soi była wtedy znacznie mniejsza niż obecnie.
2. Termin sprzedaży
Wybór terminu sprzedaży soi może znacząco wpłynąć na przychód. Ostatnie lata pokazały, że najwięcej można zarobić sprzedając soję w okresie zbiorów. Wtedy popyt na soję jest największy, a przetwórcy chętniej płacą atrakcyjne ceny za świeży surowiec. Zwlekanie ze sprzedażą może sprawić, że cena spadnie, zwłaszcza gdy na rynku pojawią się duże ilości soi, a do gry wejdzie konkurencyjna pod względem zapotrzebowania na powierzchnię magazynową kukurydza.
– W obecnej sytuacji rynkowej najlepiej jest sprzedawać soję prosto z pola. Wówczas popyt jest największy, a ceny najatrakcyjniejsze. Wspomniany największy krajowy przetwórca – ZUBR – planuje skupić ok. 100 tys. t polskiej soi. Po osiągnięciu tego wolumenu najprawdopodobniej nastąpi spadek ceny skupu. Dodatkowo, gdy na rynku wzrośnie podaż ziarna kukurydzy, soja stanie się towarem trudniejszym do zbycia. Już widać, że żniwa zaczną się szybciej i warto wykorzystać tę sytuację, żeby towar szybko odstawić do skupu. Dodatkowymi korzyściami ze sprzedaży soi prosto z pola są wcześniejsze rozliczenie i uniknięcie ewentualnych strat związanych z przechowywaniem nasion.
Krystian Ambroziak
3. Wybór punktu skupu
Do podmiotów skupujących soję w tym roku dołączyły m.in. elewatory Elewarr, zarządzane przez Krajową Grupę Spożywczą. To dobra wiadomość dla producentów soi i rolników rozważających podjęcie jej uprawy, bo zwiększenie liczby punktów skupu ułatwia organizację zbytu. Jednak ważne jest, aby korzystać z usług sprawdzonych punktów.
Stowarzyszenie Polska Soja przygotowało listę podmiotów deklarujących skup soi i udostępniło ją na swojej stronie internetowej www.sps.com.pl. Jednak podkreśla, że ma ona charakter informacyjny. Natomiast szczegółowe warunki handlowe należy ustalać bezpośrednio między stronami transakcji.
4. Nowe, niejasne regulacje
Jest jeszcze jedna kwestia – od 30 grudnia br. może wejść w życie unijne Rozporządzenie EUDR (European Union Deforestation Regulation), które zakazuje wprowadzania na rynek Unii Europejskiej produktów pochodzących z terenów objętych wylesianiem. Przepisy te mają dotyczyć również państw członkowskich, co oznacza, że europejskie przedsiębiorstwa będą zobowiązane do ich przestrzegania. Na liście produktów objętych nową regulacją znajduje się m.in. soja i śruta sojowa.
– Ze względu na globalny problem wylesiania, w którym uprawa soi odgrywa istotną rolę, możliwe jest, że podmioty skupowe będą wymagały podania numeru działki lub geolokalizacji plantacji. Nie należy tego odbierać jako fanaberii – te informacje pomagają podmiotom skupowym i przetwórcom potwierdzić, że surowiec pochodzi z legalnych źródeł.
Krystian Ambroziak
W Polsce za wprowadzenie w życie przepisów EUDR odpowiada Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Jednak na razie trudno do nich dotrzeć.