Rzepak zaczyna porastać? Nie czekaj ze zbiorem
Jeśli porastanie nasion rzepaku jest w początkowej fazie, to spadek zaolejenia będzie niewielki. Natomiast później ilość tłuszczu i jego jakość szybko poleci w dół.
Żniwa rzepakowe przebiegają dość sprawnie, ale wiele łanów jeszcze czeka na swoją kolej. Kapryśna pogoda utrudnia uzyskanie optymalnej wilgotności nasion. Szczytowe łuszczyny są dojrzałe od dawna, ale w dolnych partiach łanów, szczególnie w wylegniętych częściach i na ścieżkach przejazdowych niektóre nasiona jeszcze nie dojrzały. Jednak nie można czekać w nieskończoność, bo za kilka dni kończy się ochrona ubezpieczeniowa na wypadek niekorzystnych zjawisk. Poza tym nasiona coraz bardziej stają się podatne na porastanie, zwłaszcza w łuszczynach, które już wcześniej uschły i na nowo chłoną wilgoć z opadów. Rzepakowi do kiełkowania zbyt wiele wilgoci nie potrzeba.
Jeśli zacznie porastać, to nie czekać
Zjawisko porastania nasion rzepaku w łuszczynach ma miejsce wtedy, gdy wokół nich ciągle panuje zwiększona wilgotność. Taki stan utrudnia nasionom wejście w stan spoczynku, do czego potrzebne jest ich zupełne osuszenie. Utrzymywanie aktywności życiowej przez nasiona wiąże się ze zużywaniem materiałów zapasowych, czyli tłuszczu i białek.
Z punktu widzenia przetwórców nasion rzepaku najważniejszy jest olej. Proces porastania (kiełkowania) nasion bardzo szybko zużywa znaczną część oleju i zwiększa jego kwasowość. To zjawisko dało się we znaki zwłaszcza w ubiegłym roku, kiedy nasiona zbierane z wielu pól cechowały się zaolejeniem poniżej bazowego i odbiorcy często stosowali potrącenia. Warto pamiętać, że jeśli porastanie jest w początkowej fazie – kiełek jest ledwo widoczny – to spadek zaolejenia jest ograniczony. Zaś im kiełki wyrosną dłuższe, tym ubytki oleju będą większe. Gwałtownie może także wzrosnąć zawartość wolnych kwasów tłuszczowych w nasionach.
- Sprawdź: Zbiór rzepaku to nie wyścig
Trudno organoleptycznie określić, na ile porastanie obniży parametry nasion. W praktyce zawartość oleju w nasionach danej odmiany rzepaku jest wypadkową wielu czynników wpływających na fizjologię rośliny, głównie w okresie od kwitnienia do dojrzewania. Największą skłonność do pogorszenia jakości mają te nasiona, które najpóźniej dojrzewają. Tymczasem przy przekropnej pogodzie trudno o wyrównane dojrzewanie całej plantacji rzepaku. Dlatego zbierane nasiona rzadko kiedy są absolutnie jednorodne. Jeśli podczas lustracji łanu oczekującego jeszcze na zbiór zauważy się porastanie nasion w łuszczynach, to lepiej zebrać nieco wilgotniejsze i dosuszyć, niż czekać, aż porastanie jeszcze bardziej się nasili.
Zaraz po zbiorze trzeba jak najszybciej przerwać metabolizm (czynności życiowe) nasion. Przy okazji zostanie też ograniczony rozwój drobnoustrojów. Nasiona do wilgotności 10% wystarczy wentylować zimnym powietrzem. W przypadku nasion o wilgotności 10-12% można rozważyć aktywne suszenie w suszarni. Warto pamiętać, że nasiona zawierają tłuszcz, którego nie wolno przegrzać, bo to grozi przyspieszeniem powstawania wolnych kwasów tłuszczowych i późniejszym jełczeniem. Zalecane warunki odnośnie temperatury suszenia są następujące:
- 60-65°C dla nasion o wilgotności do 12% – suszenie będzie trwało krótko, więc energia będzie krócej oddziaływała na nasiona;
- 50-55°C dla nasion o wilgotności powyżej 12% – suszenie nieco się wydłuży, stąd ogromnie ważne będzie wystudzenie nasion po uzyskaniu docelowej wilgotności.
W magazynie też mogą się zepsuć
Jakość oleju w nasionach rzepaku może ulec pogorszeniu również w trakcie przechowywania. Składowanie w zbyt wilgotnych warunkach i podwyższonej temperaturze może pobudzić nasiona do kiełkowania. Takie zjawiska są możliwe zwłaszcza wtedy, gdy w składowanej partii jest dużo nasion niedojrzałych i żywych albo zanieczyszczonych częściami roślin zawierającymi więcej wilgoci. Do jełczenia przyczyniają się też mechaniczne uszkodzenia nasion (pęknięte lub rozpołowione). Takim zjawiskom dość skutecznie zapobiega doczyszczenie nasion przed zasypaniem magazynu.