Porastanie psuje jakość ziarna

Szczególnie obfite opady deszczu budzą obawy o jakość ziarna w kłosach. Obecnie ważne jest, aby wykorzystywać każdą okazję do zbioru, jeśli wilgotność ziarna na to pozwala.
Nadmiar wilgoci utrzymujący się w dojrzałym łanie zbóż sprzyja pogorszeniu jakości ziarna, a w najgorszym razie jego porastaniu i zepsuciu.  Zdjęcie: Dreczka

Wysoka wilgotność gleby i masy roślinnej sprawiają, że tegoroczne zbiory zbóż i rzepaku są wyzwaniem dla rolników. Wszystko za sprawą obfitych opadów deszczu, które od końca lipca nadrabiają wcześniejsze deficyty. W licznych przypadkach sytuacja jest już na krawędzi. Długotrwale zawilgocone ziarno coraz bardziej traci na jakości. Obniżeniu ulega zwłaszcza liczby opadania i zawartość białka, czyli parametry decydujące o jakości wypiekowej mąki.

Głównym problemem będzie porastanie

Z pewnością na wielu niezebranych plantacjach krytycznym parametrem jest już porastanie. Proces ten najpierw przechodzi fazę utajoną, a dopiero później pojawiają się dobrze widoczne spęcznienia ziarniaków oraz kiełki. Poza tym porastanie może mieć miejsce przed zbiorem, w kłosie lub podczas przechowywania. Problem pogorszenia jakości tkwi w tym, że zainicjowany kiełek jest odżywiany skrobią i białkiem zgromadzonym w bielmie. Proces ten chociaż nie jest widoczny, to jednak jest szkodliwy. Na bardzo wczesnym etapie można go wykryć tylko laboratoryjnie. Trochę później można się zorientować bez zaawansowanej aparatury. Wystarczy przegryźć kilkadziesiąt ziarniaków. Jeśli posmak jest słodkawy, to porastanie już wystartowało.

Porośnięte ziarno z pewnością odrzucą w skupie firmy nasienne, młyny i słodownie. Ale jeśli proces ten nie zajdzie zbyt daleko, to można je wykorzystać na paszę. Jednak trzeba to robić umiejętnie. Przede wszystkim warto pamiętać, że porośnięte ziarno zawiera stosunkowo dużą ilość cukru, z którego zarodek, a następnie kiełek czerpią energię do rozwoju. Te węglowodany są również szybciej uwalniane w przewodzie pokarmowym zwierząt niż w przypadku prawidłowo dojrzewającego ziarna paszowego.

Kiełkujące ziarno musi być stosowane w żywieniu w ukierunkowany sposób. Na przykład u przeżuwaczy istnieje inne ryzyko zakwaszenia żwacza z powodu szybkiego rozkładu skrobi i cukru. Dlatego udział ziarna porośniętego w paszy nie może być zbyt wysoki. Poza tym z uwagi na utratę części energii i białka jego wartość żywieniowa spadnie.

Trudniejsze w składowaniu

Porośnięte ziarno wymaga szybkiego zużycia i oddzielnego przechowywania. Największe zagrożenie stwarza tu wilgotność. W przypadku zbóż kłosowych, jak pszenica czy jęczmień, wilgotność ziarna trzeba zbić poniżej 14,5%, żeby zahamować aktywność biologiczną. W przeciwnym razie porastanie będzie kontynuowane w składowanej masie. Zjawisko to dotyczy także idealnie zebranego ziarna, bo nadmiar wilgoci zawsze stymuluje procesy życiowe. Korzystają na tym także szkodniki magazynowe i grzyby pleśniowe.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.