Umiejętnie oszczędzać na nawozach
Ustalanie dawek PK powinno się opierać na 4 kryteriach: wymagania uprawianej rośliny, zasobność gleby, historia nawożenia w ostatnim sezonie i wartość resztek pożniwnych.
Polityka ostatnio bezlitośnie wypacza ekonomię. Od dwóch lat kalkulacje kosztów upraw sporządzane przed założeniem danej plantacji nie znajdują wspólnego mianownika z tymi, które robi się w okolicach zbiorów. Reakcją rolników na taką sytuację są daleko posunięte oszczędności, chociaż niekiedy nawet za daleko lub w złym kierunku.
Duże ilości składników są niedostępne
Pierwszym dużym wydatkiem związanym z zakładaniem nowych plantacji jest nawożenie podstawowe fosforem i potasem. Kto nie zastosował go na ściernisko, ten obecnie może jeszcze to nadrobić, zwłaszcza w przypadku stanowisk pod zboża ozime. Tutaj pojawia się wątpliwość, czy można bez większych konsekwencji zmniejszyć dawki drogich składników względem tych, jakie podają podręczniki?
Można, ale wpierw trzeba dogłębnie przeanalizować sytuację wyjściową na danym polu. Na jednej szali kładziemy wymagania i potencjalną wielkość plonowania uprawianej rośliny. Na drugiej szali znajdzie się zasobność gleby, nawożenie w minionym sezonie oraz jego wykorzystanie przez przedplon, a także ilości składników, jakie pozostawił w resztkach pożniwnych.
Gleby często zawierają znaczne zasoby fosforu i potasu, jednak nie wszystko jest od razu dostępne dla roślin. Pierwiastki te występują w bardzo różnych formach, a rośliny mogą pobierać tylko niektóre. Rolnik nigdy nie wie, jaka jest w danym momencie zawartość dostępnych form. Ten dylemat nie dotyczy tylko azotu.
W objętości gleby, z której korzenie czerpią P i K, roztwór glebowy jest stale uzupełniany poprzez dyfuzję z fazy stałej. Gdy gleba nie może odpowiednio szybko uzupełnić ubytków w roztworze, głównie ze względu na zbyt małą dostępność, tę funkcję wypełniają nawozy. Warto pamiętać, że niedobory są najgroźniejsze dla najmłodszych roślin.
Nie mylić wymagań z potrzebami
Poszczególne rośliny uprawne mają różną wrażliwość na niedobory P i/lub K. Im jest ona większa, tym większe straty w produkcji wynikające z ich niedoboru. O stopniu wrażliwości decyduje typ systemu korzeniowego oraz funkcje P i K w rozwoju danego gatunku. To przekłada się na pojęcie wymagań. W praktyce nie oznacza to, że wymagające rośliny pobierają więcej P lub K niż mniej wymagające. Żeby ustalić pobranie, trzeba oprócz wymagań uwzględnić wielkość plonu. Hierarchia wymagań głównych roślin uprawnych jest następująca:
- Fosfor (P2O5):
- bardzo wymagające: burak, rzepak, lucerna, ziemniak;
- średnio wymagające: pszenica twarda, kukurydza kiszonkowa, jęczmień, groch, życica;
- mało wymagające: owies, pszenica miękka, kukurydza ziarnowa, żyto, soja, słonecznik.
2. Potas (K2O):
- bardzo wymagające: burak, ziemniak;
- średnio wymagające: rzepak, lucerna, groch, życica, soja, słonecznik;
- mało wymagające: owies, pszenica, jęczmień, żyto.
Wyceń resztki pożniwne
Rośliny uprawiane na ziarno lub nasiona (zboża, kukurydza, rzepak, słonecznik), większość pobranego fosforu magazynują w ziarnie. Dlatego nie można liczyć na duży zwrot z resztek pożniwnych. Jednak znaczna część fosforu może się uruchomić, jeśli w danym roku pole nie jest wapnowane, a jego odczyn układa się w zakresie 5,5-6,0 na glebach słabszych i 6,0-6,5 na dobrych. Bieżące lato sprzyja wysokiej aktywności mikroorganizmów glebowych. Więc można liczyć na to, że ogólnie ilości składników, jakie udostępnią roślinom z zasobów glebowych, będą większe.
- Sprawdź: Słoma ma coraz większą wartość
Większa część potasu pobranego przez rośliny w trakcie wegetacji magazynowana jest w łodygach i liściach (80-90%), w bardzo rozpuszczalnej formie. Składnik ten uruchamiany jest dość szybko. Już w pierwszych fazach rozkładu resztek roślinnych potas uwalniany jest w identycznej formie, w jakiej wnoszą go nawozy potasowe. Można powiedzieć, że wprowadzenie do gleby dużej ilości resztek pożniwnych stanowi główne źródło potasu dla większości roślin następczych, zaś nawożenie jest tylko uzupełnieniem zapotrzebowania. Jeśli przyjąć, że pszenica uprawiana w przedplonie wydała plon 80 dt/ha, to pozostawiła w słomie i ściernisku ponad 100 kg K2O/ha. Tyle można odjąć (zaoszczędzić) od ilości wyliczonej jako zapotrzebowanie rośliny następczej na potas.