Syngenta poszerza ofertę kukurydzy

Aktualną, wzmocnioną ofertę odmian kukurydzy z hodowli Syngenty niedawno można było zobaczyć podczas spotkań polowych w ramach Pól Klasy S Kukurydza.
Odmiany o kolbach typu flex dostosowują ich budowę do panujących warunków – Dariusz Sip.

Bieżący rok dla firmy Syngenta upływa pod znakiem wielkich zmian organizacyjnych. Otóż z początkiem roku w strukturze reaktywowano pion nasienny, jako odrębny podmiot. Tworzy go osobne kierownictwo, zespół marketingowy, który łączy kompetencje produktowe i techniczne oraz zupełnie nowy zespół sprzedażowy. W tym ostatnim pracuje 3 kierowników regionalnych – area sales managerów – oraz podlegających im 23 handlowców działających we wszystkich powiatach.

– Zbudowanie zespołu sprzedażowego było dużym wyzwaniem, szczególnie w czasie niespodziewanej pandemii. Przyświecał nam jeden cel – być jak najbliżej rolnika, aby móc poznać jego problemy i im sprostać. Dlatego większość zatrudnionych przez nas przedstawicieli handlowych prowadzi własne gospodarstwa rolne lub się z nich wywodzi. Jestem przekonany, że dzięki temu jesteśmy w stanie dobrać klientom odmiany dostosowane do ich zapotrzebowania i warunków klimatyczno-glebowych.

Dariusz Sip, dyrektor działu nasion Syngenta na Europę Centralną

Dział nasion Syngenta oferuje odmiany dla pięciu kluczowych upraw: rzepak, jęczmień, pszenica, pszenżyto i kukurydza. Jednak to ta ostatnia jest priorytetowa i w ocenie firmy ma olbrzymi potencjał. Z aktualną ofertą mogli zapoznać się na żywo uczestnicy Pól Klasy S Kukurydza, które w ostatnich tygodniach odbywały się w Brańsku, Polwicy, Cykowie i Polanowicach. Na poletkach demonstracyjnych zaprezentowano łącznie 26 odmian kukurydzy, w tym liczne nowości.

– Pogoda ciągle zaskakuje i jest nieprzewidywalna, toteż jednym z najważniejszych czynników decydujących o sukcesie w uprawie kukurydzy jest właściwy dobór odmian, uwzględniający zarówno typ ziarna dent, jak i flint. Otóż w mojej ocenie każda z nich ma swoje atuty i żadna nie jest lepsza czy gorsza. Dzięki naszym doświadczeniom możemy wskazać rolnikom, które odmiany sprawdzą się u nich najlepiej.

Dariusz Sip

Syngenta rozwija hodowlę w dwóch głównych kierunkach, tj. na kiszonkę oraz na ziarno. W obu może pochwalić się nowościami na najbliższy sezon siewów.

– Przez wiele lat nasza firma była kojarzona z hodowlą odmian typu flint, przeznaczonych głównie na ziarno, np. starszą Delitop czy popularną w ostatnich latach SY Talisman. Teraz to się zmienia i możemy śmiało konkurować w każdym segmencie rynku, od odmian wczesnych ziarnowych, poprzez kiszonkowe, aż po denty.

Łukasz Bojkowski, regionalny kierownik sprzedaży Syngenta na Polskę zachodnią

Odmiany kiszonkowe, które mają stanowić podstawę żywienia wysokowydajnych krów mlecznych, powinny cechować wysoką zawartością skrobi oraz wysoką strawnością całych roślin. Według przedstawicieli Syngenty takimi odmianami w ich ofercie są już znane SY Kardona i SY Colloseum i trzy nowości m.in. SY Amfora (FAO 260-270), SY Fermin (FAO 230) czy SY Feronia (FAO 250). Wszystkie wywodzą się programu hodowlanego superstrawnych kiszonek – Powercell.

Drugim kierunkiem rozwoju są odmiany na ziarno typu dent. W zeszłym roku weszły na rynek SY Marimba, SY Fregat i SY Torino, a w tym roku dołączyła do nich odmiana SY Macao (FAO 260-270). Ta ostatnia pochodzi z programu Artesian i ma być mniej podatna na stres suszy oraz wysoką temperaturę.

– Nie zapominamy także o wczesnych odmianach ziarnowych. Wprowadzona w zeszłym roku SY Calo bardzo szybko zyskała uznanie rolników. Jest to odmiana o olbrzymim potencjale plonowania w swojej grupie, numer 1 w doświadczeniach CCA w 2019 r. Doskonale sobie poradziła, jeśli chodzi o wschody zimną i mokrą wiosną.

Łukasz Bojkowski

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.