Rolnicy optymalizują inwestowanie w uprawy

Wiosna przyszła wcześnie i sprezentowała znakomity stan upraw ozimych, ale też niespodziewane problemy. Swoją oceną bieżącej sytuacji podzielił się Michał Ciszak, prezes zarządu firmy dystrybucyjnej ProCam.
Rolnicy nie rezygnują z inwestycji w bieżącą produkcję. Wiedzą, że obniżenie nakładów kosztem spadku wydajności nie jest rozwiązaniem – Michał Ciszak, prezes zarządu ProCam.

Mirosław Dreczka: Początek tegorocznego sezonu wegetacyjnego z uwagi na sytuację rynkową i pogodową wydaje się być inny niż kilka poprzednich. Jakie pozytywne i negatywne zjawiska uważa Pan obecnie za najważniejsze dla rolników?

Michał Ciszak: Do pozytywnych z pewnością można zaliczyć bardzo dobre przezimowanie ozimin, wczesny start wegetacji i poprawę uwilgotnienia. Ponadto wreszcie tanieją nawozy i widać tu związek z obniżkami cen gazu, chociaż ceny powiązanych z nim produktów zbyt długo utrzymywały się w górze. Pozytywne jest również spowolnienie procesu wycofywania z rynku substancji czynnych środków ochrony roślin, które nie mają zastępstwa, a jednocześnie zauważalna jest szersza akceptacja nowych rozwiązań biologicznych w prowadzeniu upraw.

Natomiast do zjawisk negatywnych zaliczyłbym dziś spadki cen płodów rolnych na światowych rynkach i umocnienie się złotówki. Rolnicy mają duże trudności ze sporządzaniem kalkulacji produkcji przy tak niestabilnych danych dotyczących cen skupu płodów rolnych.

MD: Czy sytuacja na rynku zbóż jest odczuwalna w waszych relacjach handlowych z rolnikami?

MC: Mimo wszystko rolnicy nie rezygnują z inwestycji w bieżącą produkcję. Wiedzą, że obniżenie nakładów kosztem spadku wydajności nie jest rozwiązaniem. Raczej optymalizują nakłady niż rezygnują z ich ponoszenia. Pozorne oszczędności w ochronie i żywieniu roślin na tym etapie mogłyby być katastrofalne w skutkach dla przyszłych plonów.

MD: Jak zmiany cen wpływają na chłonność rynku środków do produkcji rolnej, takich jak nasiona, nawozy i środki ochrony roślin?

MC: Najbardziej spadło zainteresowanie nawozami, zwłaszcza gdy ceny zaczęły spadać. Rolnicy czekali na kolejne zmiany na ich korzyść. Natomiast w środkach ochrony roślin nastąpiła duża zmiana asortymentu i zainteresowanie nimi nie osłabło.

MD: Jakie działania podejmujecie w reakcji na bieżącą sytuację ekonomiczną rolników?

MC: Mamy blisko 22 tys. odbiorców, z których duża część korzysta z kredytu kupieckiego. Dlatego nasi agronomowie zwracają wzmożoną uwagę na ekonomiczny sens i opłacalność rozwiązań stosowanych na polu. Kładziemy też większy nacisk na zarządzanie zapasami i kapitałem obrotowym. Mamy świadomość, że rolnictwo nie jest podatne na nagłe zmiany kierunków produkcji. Rozwiązaniem jest dywersyfikacja działań i modelu sprzedaży.

MD: Dziękuję za rozmowę.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.