Argumenty przeciwników CRISPR/Cas

Hodowcy roślin rolniczych mający dostęp do technologii CRISPR/Cas przekonują, że pozwala ona osiągnąć cel hodowlany w znacznie krótszym czasie. Co na to sceptycy?
Czy technologię inżynierii genowej CRISPR/Cas w ogóle należy postrzegać jako inżynierię genetyczną, skoro jej efekty mogą powstawać także w sposób naturalny?  Zdjęcie: Dreczka

Kilka miesięcy temu Komisja Europejska dała się przekonać, że nowoczesne techniki hodowli roślin pomogą w łagodzeniu skutków realizacji celów Zielonego Ładu. Obiecująco jawi się tu technologia CRISPR/Cas, która według zapowiedzi ma się opierać na żonglowaniu genami w obrębie danego gatunku rośliny. Hodowcy mający dostęp do tych technologii przekonują, że jest ona względnie prosta, tania i umożliwia szybkie postępy. Na szalę rzuca się tutaj możliwość eliminacji niekorzystnych cech oraz wprowadzanie tych, które znacząco poprawiają właściwości agronomiczne i użytkowe.

Co niepokoi sceptyków?

Zwolenników inżynierii genowej CRISPR/Cas jest dość dużo. Ale coraz bardziej aktywni są jej przeciwnicy. Uważają, że nadal nie ma jednoznacznych odpowiedzi na następujące pytania: Czy stosowanie takich metod hodowlanych, jak CRISPR/Cas, jest pożądane, czy nie? A jeśli nie, to dlaczego? Czy tę technologię w ogóle należy postrzegać jako inżynierię genetyczną, skoro jej efekty mogą powstać w sposób naturalny?

Unia Europejska chce nadal ściśle regulować tę technologię, co jest równoznaczne z daleko idącym nadzorem nad jej wykorzystywaniem. Trudno zgadnąć, czy dąży do wprowadzenia procedur wydawania zgód, na czym będzie mogła zarabiać, czy też wsłuchuje się w głosy przeciwników?

Do grona zdecydowanych przeciwników metody CRISPR/Cas należą m.in. stowarzyszenia rolnictwa ekologicznego. W ich opinii niezależnie od tego, czy jest to „stara” inżynieria genetyczna prowadząca do uzyskania GMO, czy też metoda nożyc genowych, traktują je na równi – inżynieria genetyczna to inżynieria genetyczna. Apelują do Komisji Europejskiej o to, aby wszystkie istniejące i przyszłe metody inżynierii genetycznej oraz powstałe z ich udziałem organizmy nadal były objęte regulacjami, zwłaszcza dotyczącymi oznakowania.

Główny argument ekologów brzmi: „Nowa inżynieria genetyczna, taka jak CRISPR/Cas, może głęboko ingerować w genom żywych organizmów i fundamentalnie go zmieniać. Szybkość, z jaką można generować mutacje, zwiększa również potencjalne ryzyko CRISPR/Cas i innych nowych metod. Podstawowe problemy inżynierii genetycznej, takie jak swobodne krzyżowanie, możliwość zanieczyszczenia i brak możliwości powrotu do pierwotnego stanu, są zbyt dużym ryzykiem”.

Zasada ostrożności

Stowarzyszenia rolnictwa ekologicznego uważają też, że obietnice składane przez zwolenników inżynierii genetycznej nie są wiarygodne. Na przykład rośliny modyfikowane genetycznie (GMO) są w użyciu od kilkudziesięciu lat, jednak nie przyczyniają się do adaptacji do zmian klimatu. Poza tym zdecydowana większość konsumentów w Europie i tak odrzuca inżynierię genetyczną na talerzu i w otoczeniu. Toteż zgodnie z zasadą ostrożności należy podjąć środki w celu ochrony środowiska i zdrowia ludzi.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.