Świat spodziewa się spadku cen nawozów

Według unijnych analityków ceny nawozów mineralnych powinny utrzymać obecny poziom lub nawet nieco spadkowy przynajmniej do końca roku. Czy naszego rynku też to dotyczy?
Największym wahaniom cen podlegają nawozy azotowe, bo ich wysokość odnosi się do notowań ropy i gazu.  Zdjęcie: Dreczka

Światowe ceny nawozów przez najbliższe miesiące powinny pozostać na bieżącym, względnie umiarkowanym poziomie. Takiego zdania są analitycy z holenderskiego Rabobanku. W swoim raporcie, który ukazał się kilka dni temu napisali, że obecna podaż nawozów na światowych rynkach jest dość dobra przy ograniczonym popycie. Warto pamiętać, że punktem odniesienia dla atrakcyjności cen nawozów jest poziom cen średnich koszyka najważniejszych płodów rolnych. Na tej podstawie oblicza się wskaźnik przystępności cenowej. Obecnie w krajach Europy Zachodniej po dwuletniej przerwie jest on znów dodatni. Oznacza to, że zakup nawozów znów rolnikom się opłaca. Taki stan powinien utrzymać się przynajmniej do najbliższej jesieni.

Jak długo utrzyma się tendencja?

To, jak długo ceny nawozów pozostaną przystępne, zależy przede wszystkim od tego, jak bardzo i jak szybko światowy popyt na nawozy ponownie wzrośnie. Poziom popytu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę prawdopodobnie zostanie osiągnięty dopiero za 2-3 lata.

Największym wahaniom cen podlegają nawozy azotowe. Wynika to z silnego uzależnienia od dynamiki zmian cen ropy i gazu. Holenderscy analitycy zakładają, że ceny mocznika utrzymają się na poziomie zbliżonym do obecnego przez cały 2023 r. i dopiero w 2024 r. ponownie wzrosną. Natomiast inne źródło podaje, że poziom cen azotu w UE będzie w dużym stopniu zależał od tego, czy Rosja jeszcze bardziej ograniczy dostawy gazu do Europy w ciągu roku. Sytuacja panująca obecnie w Europie potwierdza raczej drugi scenariusz. Średnia cena mocznika na rynku niemieckim (dla rolnika) w maju plasowała się na poziomie 497 €/t netto – w przeliczeniu ok. 2246 zł/t (1,0 € = 4,52 zł). We Francji mocznik był jeszcze tańszy. Natomiast w Polsce czołowy dystrybutor Grupy Azoty (Agrochem Puławy) oferował ten nawóz po 2710 zł/t netto.

Ceny nawozów fosforowych na świecie nadal są dość wysokie. Powodem jest znaczne zmniejszenie eksportu przez Chiny. Jednak w ostatnim czasie popyt wewnętrzny tego kraju został zaspokojony. Pojawia się więc szansa na zwiększenie eksportu przez Państwo Środka, co może mieć wpływ na obniżenie cen nawozów fosforowych w ciągu roku. W Niemczech po marcowym szczycie zapotrzebowania, w maju średnia cena fosforanu amonu spadła do 729 €/t (netto) – w przeliczeniu 3295 zł/t. W Polsce spółka Agrochem Puławy pod koniec maja wstawiła do swojej oferty cenę 3230 zł/t (netto).

Podaż potasu jest wysoka

Kryzys ostatniego roku spowodował również spadek popytu na nawozy potasowe na całym świecie. Wprawdzie większe ilości w ostatnich miesiącach kupiły Brazylia i Indie, ale to nie zatrzymało spadku cen potasu na świecie. Pomimo ograniczeń dostaw do niektórych krajów z Białorusi i Rosji, podaż jest wysoka. Pojawiają się też sygnały, że potas z Białorusi wraca na światowy rynek mimo europejskich i amerykańskich sankcji. Jeśli ta tendencja się utrzyma, ceny nawozów potasowych do końca roku nie powinny zwyżkować.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.