Co ma Covid-19 do nawozów?

Gaz ziemny jest surowcem do produkcji nawozów azotowych. Pandemia Covid-19 zakłóciła jego wydobycie i rozregulowała dostawy. To spowodowało efekt domina.
Rolnicy obecnie nie kupują nawozów azotowych, bo ich pilnie potrzebują, tylko z obawy o późniejsze problemy z zaopatrzeniem i dalszy wzrost cen.  Zdjęcie: Dreczka

Jeden z największych producentów nawozów na świecie – norweska Yara – zmniejszył produkcję amoniaku o blisko 40%. Jako główną przyczynę tej decyzji podaje się ekstremalnie wysokie ceny gazu ziemnego. Na giełdzie surowcowej w Amsterdamie jego obecna cena jest o ok. 60% wyższa niż w styczniu 2019 r. Podobne kroki podjęli inni duzi producenci nawozów, jak np. amerykański CF Industries Holdings, który ogłosił wstrzymanie produkcji w dwóch fabrykach na terenie Wielkiej Brytanii.

Widmo niedoboru stymuluje wzrost cen

Okresowe wyłączenia całych fabryk wykorzystuje się na remonty i konserwacje, ale nie podano chociażby przybliżonych terminów ich ponownego uruchomienia. Ma to wpływ na spadek podaży nawozów mineralnych i skokowy wzrost ich cen. Dla przykładu saletrzak importowany do Niemiec kosztuje obecnie w portach morskich ok. 300 €/t, czyli o 120 €/t więcej niż rok temu. Również po 300 €/t oferowany jest RSM, co w ujęciu rok do roku wychodzi drożej o 130 €/t.

Dotychczas Yara produkowała rocznie ok. 4,9 mln t amoniaku rocznie. Po zmniejszeniu produkcji o 2 mln t stawia w kłopotliwym położeniu wielu europejskich producentów nawozów, których zaopatrywała w ten surowiec. Niektórzy z pewnością zaimportują amoniak z innych części świata, gdzie na razie gaz jest tańszy, ale to może szybko się zmienić.

Nagły wzrost cen gazu wynika z rozregulowania organizacji jego dostaw wskutek pandemii. Obniżona intensywność wymiany handlowej i nadmierne zużycie zapasów po ostatniej, wydłużonej zimie, spowodowały ograniczenie podaży. Najważniejszy dostawca tego surowca do Europy – Rosja – w bieżącym roku zmniejszyła dostawy. Wskutek pandemii spadło także wydobycie z europejskich złóż, które znajdują się głównie na Morzu Północnym.

Konkurencja o dostawy gazu

Wzrost cen wielu surowców napędza też ożywienie światowej gospodarki, a zwłaszcza w Azji. Stąd zapotrzebowanie na gaz ziemny dostarczany statkami nagle wzrosło. Wskutek silnej konkurencji o dostawy znacznie mniej tankowców zawijało do europejskich portów. Problem z dostawami gazu staje się poważny także z punktu widzenia rosnącego zapotrzebowania w Europie na to paliwo zimą na cele grzewcze.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.