Sposób na sztuczną próchnicę
Humus jest źródłem żyzności gleb. Uważany jest też za magiczną substancję w ochronie klimatu. Naturalny proces jego tworzenia jest bardzo czasochłonny.
Humus jest odpowiedzią na wiele pytań dotyczących przyszłości naszej planety. Żyzność gleb, zachowanie ekosystemu oraz magazynowanie dwutlenku węgla i wody, to wszystko mieści się w jednym pojęciu – próchnica. Jednak jej naturalne tworzenie w glebie nie zachodzi ani łatwo, ani szybko. Nad metodą produkcji sztucznego humusu pracowali naukowcy z Poczdamu (Niemcy). Zespół mikrobiologów opracował w laboratorium proces wytwarzania substancji humusowych. Wyniki są bardzo obiecujące.
Gorsze gleby mogą być żyźniejsze
Wymagania stawiane rolnictwu są coraz większe. Ma ono wyżywić ludzkość i ratować klimat. Jednak z 4,8 miliarda hektarów gruntów ornych i pastwisk naszej planecie blisko 2 miliardy hektarów uległo częściowej degradacji, głównie z powodu erozji, zasolenia i braku wody.
Słabszym i zdegradowanym glebom mógłby pomóc humus. Tworzą go liczne związki chemiczne będące polimerami, czyli bardzo złożonymi cząsteczkami, w których związany jest węgiel. Mają zdolność strukturalnego i chemicznego ulepszania gleby. Niestety, humus powstaje w specyficznych warunkach w wyniku rozpadu materii organicznej, której dopływ nie wszędzie jest wystarczający. Powstawanie i stabilizowanie próchnicy zajmuje długie lata.
- Sprawdź: Kontrolowana uprawa rzędowa
Naukowcy znaleźli sposób na wytworzenie substancji humusowych w pół dnia. Wykorzystują do tego popiół i odpady organiczne, takie jak zielone części roślin, a nawet kora. Produkt powstający w wyniku bioreakcji zachowuje się jak naturalny humus i rolnicy mogliby go wnosić na swoje grunty. Reakcja zachodzi w wodzie w wysokiej temperaturze i ciśnieniu, a następnie przebiega spontanicznie, przy odpowiednim zarządzaniu ciepłem. Sam proces jest bardzo tani.
Możliwa szybka produkcja
Zdaniem naukowców sztuczny humus ma podobne właściwości, jak naturalna próchnica. Możliwość jego szybkiej produkcji może przynieść ogromne korzyści. Podniesienie produktywności wspomnianych 2 miliardów hektarów gruntów ornych wymagałoby wniesienia 2 miliardów ton substancji humusowych rocznie, co przekłada się na trwałe wchłonięcie 350 miliardów ton CO2. To mniej więcej tyle, ile cała ludzkość wydycha do atmosfery w ciągu 10 lat.