Podkiełkowane wschodzą najszybciej

Producenci najwcześniejszych ziemniaków wiedzą, że podkiełkowywanie sadzeniaków przyspiesza rozwój plantacji. Jednak pracę nad tym efektem trzeba zacząć już.
Zasadniczym celem podkiełkowania sadzeniaków jest uzyskanie krępych kiełków mocno przyrośniętych do powierzchni bulw o wielkości 1-2 cm. Zdjęcie: Dreczka

Na wczesnych ziemniakach zarabia zwykle ten, kto je najwcześniej może wykopać i dostarczyć na rynek. Jest to możliwe na specjalnie prowadzonych plantacjach, które pierwsze plony wydają na przełomie maja i czerwca. Później na rynek trafiają bulwy odmian bardzo wczesnych uprawianych bez specjalnych zabiegów. Zwiększona podaż powoduje spadek ceny.

Zebrać wcześniej i więcej

Sposobami na przyspieszenie zbiorów wczesnych odmian ziemniaka są m.in. przyspieszenie terminu sadzenia, okrycie plantacji agrowłókniną oraz pobudzanie i podkiełkowywanie sadzeniaków. W zależności od czasu trwania podkiełkowywania, a następnie długości wegetacji od posadzenia, plony odmian bardzo wczesnych i wczesnych mogą rosnąć następująco:

  • podkiełkowywanie przez 6-8 tygodni i zbiór po 60 dniach – wzrost o 60-90 dt/ha;
  • podkiełkowywanie przez 4-6 tygodni i zbiór po 75 dniach – wzrost o 45-110 dt/ha.

Im wcześniejszy zbiór, tym dłuższe podkiełkowywanie. Stąd wniosek, że przy zaplanowanym sadzeniu na przełomie marca i kwietnia odmianę bardzo wczesną pod agrowłókninę należy zacząć podkiełkowywać od początku lutego. Pierwszym warunkiem prawidłowego prowadzenia tego procesu jest zapewnienie odpowiedniego oświetlenia sadzeniaków (naturalnego lub sztucznego). Podkiełkowywanie w ciemności skutkuje wyrastaniem przydługich, białych kiełków, które łatwo się obłamują i są podatne na gnicie. Światło wprawdzie spowalnia kiełkowanie, ale wyrastające kiełki są silniejsze i mają grubą podstawę. Ich wzrost po posadzeniu jest szybki.

Albo doświetlane, albo dogrzewane

Idealnych miejsc na podkiełkowywanie nie ma. W miarę możliwości należy wybierać pomieszczenia jasne, przeszklone, np. szklarnie lub namioty foliowe, gdzie łatwo dociera naturalne światło. Jednak w mroźne dni może wystąpić problem z dogrzaniem tych obiektów, a w słoneczne być zbyt ciepło i za sucho. Można temu zaradzić poprzez intensywne wietrzenie polewanie podłoża wodą.

Pod tym względem budynki murowane są lepsze, ale tam trzeba używać sztucznego światła emitowanego przez pionowo zawieszone świetlówki. Przyjmuje się, że oświetlenie w pomieszczeniu, w którym podkiełkowuje się sadzeniaki, powinno wynosić minimum 150 lx (luksów). Lampy najlepiej zawiesić pionowo, w szczelinach pomiędzy stosami skrzynek.

Utrzymywać odpowiednią temperaturę i wilgotność

Temperatura w pomieszczeniu z sadzeniakami powinna mieścić się w zakresie 10-15°C. Jeśli jest wyższa, to trudniej będzie utrzymać odpowiednią wilgotność (75-80%). Natomiast przy temperaturze poniżej 12°C wpływa na wydłużenie czasu podkiełkowywania. Warto o tym pamiętać, gdy zbliży się planowany wcześniej termin sadzenia, ale warunki pogodowe i polowe nie będą tego umożliwiały. Wówczas obniżenie temperatury powinno przyhamować przerastanie kiełków bez utraty ich wartości nasiennej.

Sadzeniaki na podkiełkowanie najlepiej wyłożyć do niskich, ażurowych skrzynek. Jest tu pewna niedogodność, bo w skrzynce należy ułożyć do 3 warstw bulw. Jeśli trzeba się spieszyć, to lepiej ułożyć tylko 2 warstwy. Niestety, takie rozwiązanie znacznie ogranicza masę podkiełkowywanego materiału. Skrzynki układa się w luźno rozstawione stosy, żeby jak najwięcej światła docierało do bulw.

Po upływie 2 tygodni od początku podkiełkowywania należy sprawdzić stan kiełkowania bulw we wszystkich skrzynkach. Nieskiełkowane bulwy trzeba odrzucić. Jest to też okazja, aby zamienić położenie skrzynek w stosie – te z góry przestawić na dół, i odwrotnie. Ten prosty zabieg sprzyja wyrównaniu wzrostu i rozwoju kiełków. Późniejszym skutkiem będzie wyrównanie wschodów.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.