Lepsze zbiory ziemniaka
Dobre plony ziemniaka nie powinny wpłynąć na obniżkę cen skupu, gdyż całe zbiory można bez kłopotu zagospodarować w kraju, unikając presji nadpodaży.

Ubiegłoroczne zbiory ziemniaka wyniosły ok. 8,87 mln t i były o blisko 2,37 mln t większe niż w sezonie 2019 – szacuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Ta zwyżka przekraczająca 20% to w pierwszym rzędzie efekt sprzyjającej pogody oraz wzrostu areału ziemniaka w Polsce w stosunku do poprzedniego roku o 6% do ok. 328 tys. ha. Analizy pokazują, że średni plon wyniósł 270 dt/ha (w 2019 r. było 214 dt/ha). Plony i zbiory są też znacząco większe w odniesieniu do wielolecia 2011-15, kiedy średnie plony wynosiły 234 dt/ha, a zbiory były o 0,93 mln t mniejsze.
Większa podaż na rynku
Po tak dobrych zbiorach na rynek w sezonie 2020/21 może trafić ok. 4,46 mln t bulw, czyli o ok. 13% więcej niż w poprzednim sezonie. W szczególności wzrośnie przetwórstwo na skrobię oraz wykorzystanie do produkcji frytek, chipsów i produktów suszonych. Większa będzie także podaż ziemniaka do bezpośredniego spożycia. Z kolei na paszę dla zwierząt gospodarskich przeznacza się ok. 2,2 mln t.
Z uwagi na niezbyt korzystne warunki podczas zbioru możliwe jest gorsze przechowywanie. Szacuje się, że straty przechowalnicze mogą wynieść ok. 0,6 mln t. Mankamentem bulw ziemniaka jest brak możliwości ich długotrwałego przechowywania. Toteż przed każdymi wykopkami stare zapasy są skarmiane bądź wyrzucane. Zatem do bilansu kolejnego sezonu nie przechodzi nic z poprzedniego.
Warto pamiętać, że w sezonie 2019/20 nastąpił wyraźny spadek spożycia ziemniaków do 88 kg/osobę ze względu na gorszą jakość i bardzo wysokie ceny. Natomiast w obecnym spodziewany jest wzrost do ok. 90 kg/osobę. Zdecyduje o tym głównie spadek cen i stosunkowo dobra jakość zebranych bulw (większy kalibraż).
Większy eksport i mniejszy import
Na zwiększenie popytu wpłynie większa bezpośrednia konsumpcja bulw w gospodarstwach domowych, chociaż w punktach zbiorowego żywienia na pewno wyraźnie spadnie z powodu pandemii. Większe przetwórstwo z pewnością przyczyni się do wzrostu eksportu produktów przetwórstwa spożywczego, a zwłaszcza skrobi. Dzięki dobremu samozaopatrzeniu przynajmniej o połowę zmniejszy się import bulw nieprzetworzonych. O kilka procent może także spaść import produktów ziemniaczanych.