Słonecznik na rok, czy na dłużej?

Słonecznik w krótkim czasie zrobił karierę w Europie Centralnej. Jeśli wyniki produkcyjne okażą się zadowalające, to w przyszłym sezonie może brakować nasion.
Przy wyborze odmiany słonecznika warto zastanowić się, w jakich warunkach może się odbywać zwalczanie chwastów, bo łatwo tu o niepowodzenie.  Zdjęcie: Dreczka

Powierzchnia uprawy słonecznika w tym roku wzrosła ponadtrzykrotnie do blisko 65 tys. ha. Łatwo zgadnąć, że wielu rolników zasiało go po raz pierwszy i zapłaciło za niewystarczającą wiedzę na temat jego agrotechniki, zwłaszcza na temat walki z zachwaszczeniem, czy też możliwości zbytu. Jednak trudno wykluczyć dalszy trend wzrostowy w przyszłym roku. Z segmentu nasiennego docierają sygnały, że w niektórych regionach (krajach) może zabraknąć materiału siewnego.

Wybór napotyka sporo ograniczeń

Decydującymi kryteriami wyboru odmian są wczesność dojrzewania, wysoka stabilność plonowania i wysoka zawartość kwasu oleinowego w połączeniu z genetycznie stabilnym udziałem kwasów tłuszczowych. Osobnym wyzwaniem jest walka z chwastami dwuliściennymi z uwagi na wąski wybór herbicydów zalecanych do zabiegów powschodowych. W minionym sezonie środki doglebowe przy niedostatecznym uwilgotnieniu gleby nie wykazywały oczekiwanego działania.

Słonecznik niezbyt pasuje w gospodarstwach, które sieją dużo rzepaku i już teraz miewają problemy z zachowaniem odpowiedniej przerwy w uprawie na tym samym polu. Obie rośliny łączy wysoka wrażliwość na porażenie zgnilizną twardzikową i szarą pleśnią, których sprawcami są te same gatunki grzybów. Regulowany płodozmian z co najmniej czteroletnimi odstępami zmniejsza porażenie przez sklerotinię. Wprowadzenie do zmianowania kolejnej rośliny żywicielskiej szczególnie sprzyja zgniliźnie twardzikowej, co wymaga prowadzenia zabiegów fungicydowych także w słoneczniku.

W rejonach często nawiedzanych wiosną przez suszę, gdzie zawodzą herbicydy doglebowe, można rozważyć uprawę odmian odpornych na niektóre herbicydy nalistne. Są one już dostępne u większości hodowców. Dla odróżnienia od konwencjonalnych odmiany te na ogół oznacza się skrótami:

  • CL – tolerancja na imazamoks (Clearfield);
  • SU – tolerancja na tribenuron (popularna substancja czynna herbicydów zbożowych).

Imazamox wykazuje lepsze zwalczanie szarłatu i komosy. Należy jednak pamiętać, że w kolejnych latach samosiewy odmian CL lub SU mogą się nie poddawać herbicydom sulfonylomocznikowym w następnych uprawach! Nasiona mogą przetrwać w glebie do 15 lat.

Trudniejsze w uprawie, ale droższe w skupie

W krajach ościennych pojawiły się już odmiany wysokooleinowe słonecznika (HO), które jednak dojrzewają nieco później niż dotychczas dostępne na rynku. Cechują się też większym zapotrzebowaniem na wodę. Jednak według danych służb doradczych ceny skupu niełupek bywają większe o kilkanaście procent.

Przy uprawie odmian o wysokiej zawartości kwasu oleinowego zaleca się izolację przestrzenną co najmniej 200 m od odmian konwencjonalnych. Chodzi o ograniczenie przenoszenia pyłku przez owady między tymi dwoma typami hodowlanymi.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.