Mniej azotu, tak… ale o ile?

Niepewność jutra skłania do ostrożności w ponoszeniu nakładów na bieżącą produkcję. Ze względów ekonomicznych w przyszłym sezonie kuszące jest obniżenie dawek azotu.
Najbardziej azotochłonnym zbożem jest pszenica. W zależności od wielkości dawki nawożeniowej azotu zwyżka plonu może wynieść 40 dt/ha.  Zdjęcie: Dreczka

Nagły i powszechny wzrost cen cieszy przede wszystkim tych, którzy przynajmniej doraźnie mogą na tym dobrze zarobić. Tak jest obecnie m.in. na rynku nawozów mineralnych. Ich ceny idą do góry, chociaż mało kto potrzebuje je na bieżąco zużyć, jeśli nie gospodaruje np. w Brazylii. Nie da się ukryć faktu, że wśród rolników panuje niepewność związana z dostępnością środków do produkcji rolnej w następnym sezonie wegetacyjnym oraz utrzymaniem się cen płodów rolnych w dłuższej perspektywie.

Oszczędzać niewiele ryzykując

Niepewność jutra skłania do ostrożności w ponoszeniu nakładów na bieżącą produkcję. Ze względów ekonomicznych w przyszłym sezonie kuszące może być obniżenie dawek azotu. Na pierwszy plan wysuwają się tu rośliny ozime. W przypadku zbóż pewne działania można planować z dużym wyprzedzeniem. Taki komfort czasowy umożliwi weryfikację założeń i uwzględnienie jak największej liczby istotnych czynników.

Najbardziej azotochłonnym zbożem jest pszenica. W zależności od wielkości dawki nawożeniowej azotu zwyżka plonu może wynieść 40 dt/ha. Za pozostałą część plonu odpowiada zasobność gleby i bieżąca mineralizacja materii organicznej. Obowiązujące od kilku lat zasady wyliczania dawek nawożenia azotem skłaniają do uwzględniania wszystkich źródeł tego składnika, ale też wskazują maksymalne dawki w danych warunkach.

Tymczasem optimum techniczne i ekonomiczne wcale nie są tożsame. W przypadku pszenicy wystarczy od wyliczonej dawki odjąć 15 kg N/ha, żeby uzyskać zauważalną oszczędność przy znikomym ryzyku obniżki plonu. Jednak to działanie musi dotyczyć dawki startowej.

Termin nie jest obojętny

Generalnie możliwości oszczędzania na azocie w zbożach ozimych dotyczą pierwszej wiosennej dawki. Dlatego każdy, kto chce zminimalizować ryzyko takiej operacji, powinien na przedwiośniu oznaczyć azot mineralny w glebie na każdej plantacji. Jest to wartość wyjściowa do dokładnego oszacowania całkowitej dawki nawożeniowej. Kolejnym krokiem jest ustalenie skali i momentu poczynienia oszczędności. Przede wszystkim nie należy się nastawiać na obniżanie żywienia azotem pod koniec rozwoju wegetatywnego roślin, lecz raczej na początku. W zależności od sytuacji oszczędności mogą sięgać 30-40 kg N/ha. Pod uwagę trzeba wziąć kilka uwarunkowań:

  • duża oszczędność – dobry, średnio plonujący przedplon (rzepak, strączkowe, ziemniak, burak cukrowy, wcześnie zebrana kukurydza na ziarno), duża ilość resztek pożniwnych, udany międzyplon ścierniskowy lub obfite nawożenie nawozami naturalnymi, optymalny termin siewu i jesienne krzewienie dające obsadę źdźbeł zbliżoną do pożądanej, bardzo dobre przezimowanie, wysoka zawartość Nmin;
  • średnia oszczędność – dobry, wysoko plonujący przedplon (rzepak, strączkowe, ziemniak, burak, kukurydza na ziarno), średnia ilość resztek pożniwnych lub umiarkowane nawożenie nawozami naturalnymi, optymalny termin siewu i jesienne krzewienie dające obsadę źdźbeł zbliżoną do pożądanej, bardzo dobre przezimowanie, wysoka zawartość Nmin;
  • umiarkowana oszczędność – średni, umiarkowanie plonujący przedplon (zboża, kukurydza na kiszonkę, później zbierane buraki lub kukurydza ziarnowa), przeciętna ilość słomy zbożowej lub późne wprowadzenie do gleby liści buraka względnie słomy kukurydzianej, brak międzyplonów i nawozów naturalnych, opóźniony siew i niezbyt intensywne jesienne krzewienie, dobre przezimowanie, średnia zawartość Nmin;
  • mała oszczędność – przedplon średni do słabego (zboża, kukurydza na kiszonkę), słoma zebrana, brak międzyplonów i nawozów naturalnych, późny siew i zainicjowane jesienne krzewienie, umiarkowanie dobre przezimowanie, niska zawartość Nmin;
  • ryzykowna oszczędność – przedplon średni do słabego (zboża, kukurydza na kiszonkę), słoma zebrana, brak międzyplonów i nawozów naturalnych, późny siew i słabe jesienne krzewienie, umiarkowanie dobre przezimowanie, oznaki silnego głodu azotowego, bardzo niska zawartość Nmin.

Większość przedstawionych uwarunkowań już zaistniała lub da się przewidzieć. Ich uwzględnienie przy kalkulowaniu dawki całkowitej oraz części startowej, powinno pomóc w określeniu zapotrzebowania na nawozy azotowe na starcie wiosennej wegetacji. Więcej szczegółów technicznych odnośnie taktyki nawożenia podam w kolejnym artykule poświęconym obniżaniu ryzyka przy oszczędzaniu na azocie.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.