Czym odchwaszczać żyto ozime jesienią?

Odchwaszczanie żyta ozimego sprowadza się do konieczności wyeliminowania miotły zbożowej i pewnej grupy chwastów dwuliściennych, konkurencyjnych dla tego zboża.
Żyto bardziej nadaje się do jesiennego odchwaszczania, bo wiosną szybko osiąga kolejne fazy rozwojowe i może być wrażliwe na niektóre herbicydy.  Zdjęcie: Dreczka

Plantatorzy żyta ozimego powinni wybierać przede wszystkim jesienny termin odchwaszczania plantacji. Na ten etap wegetacji przypadają wschody, rozwój systemu korzeniowego i przejście całej fazy krzewienia. Wiosną żyto dość wcześnie wznawia wegetację i szybko przechodzi kolejne fazy rozwojowe. Warto pamiętać o tym, że ze wszystkich zbóż jest najbardziej wrażliwe na zbyt późne odchwaszczanie. Zatem na wykonanie głównego zabiegu odchwaszczania wiosną może zabraknąć odpowiednich warunków. Problemem może być też uzyskanie zadowalającej skuteczności, bo duża część chwastów przejdzie już fazy największej wrażliwości na herbicydy.

Miotła i kilka dwuliściennych

Zasadnicze straty w plonach żyta spośród chwastów jednoliściennych niemal w całym kraju powoduje miotła zbożowa. Lokalnie ważny może się też okazać owies głuchy i wyczyniec polny. Natomiast z gatunków dwuliściennych do najbardziej kłopotliwych należą: przytulia czepna, ostrożeń polny, chaber bławatek, rumianowate i powój polny.

Pomimo lansowanych ostatnio trendów chyba na razie nikt się nie skusi, żeby żyto odchwaszczać tylko mechanicznie, albo zupełnie zaniechać zwalczania chwastów. Zatem do dyspozycji nadal pozostają chemiczne środki ochrony roślin. Wybór herbicydów trzeba dostosować do spodziewanego, bądź już rozpoznanego stanu gatunkowego zachwaszczenia. Siewy żyta przeprowadza się na tyle wcześnie, że z wyczekaniem odpowiedniej pogody raczej nie powinno być problemu. Ale zawsze należy mieć się na baczności, kiedy wzrasta ryzyko nocnych przymrozków. Tutaj warto pamiętać, że część herbicydów (z grupy sulfonylomoczników) można stosować w niższej temperaturze (powyżej 0°C). Z kolei substancje czynne z grupy regulatorów wzrostu wymagają, aby temperatura powietrza w czasie oprysku i przez kilka dni po nim nie była niższa niż 10-12°C.

Przy utrzymaniu właściwej głębokości siewu i dość dobrym uwilgotnieniu gleby wschody żyta następują szybko i równomiernie. Niestety, nie można tego samego powiedzieć o chwastach, które kiełkują i wschodzą w dużym przedziale czasowym. Stąd przy wczesnych zabiegach środkami działającymi wyłącznie nalistnie często nie udaje się zniszczyć najważniejszych gatunków jednym zabiegiem. Dla przykładu: część nasion przytulii czepnej wschodzi jesienią, inne w podczas ciepłej zimy, gdy gleba nie jest zamarznięta lub wczesną wiosną, a nawet w fazie strzelania zbóż w źdźbło. Takie dylematy rozwiązują substancje czynne o działaniu doglebowym, chociaż trzeba zwracać uwagę na to, co będzie rośliną następczą. Wiele roślin dwuliściennych jest wrażliwych np. na pozostałości diflufenikanu, florasulamu i metrybuzyny nawet po kilkunastu miesiącach od ich zastosowania.

W przypadku odporności zmienić substancję czynną

Do jesiennego zwalczania chwastów w życie zarejestrowanych jest ponad sto produktów handlowych, z czego duża część się dubluje pod względem składu chemicznego, zaleceń i zakresu skuteczności (tabele 1.-3.). Jednak wybór nie powinien być trudny, bo żyto jest stałym elementem zmianowań na lżejszych glebach i jego zachwaszczenie jest przewidywalne. Szczególną uwagę na dobór herbicydów należy zwrócić w sytuacji, kiedy w minionych sezonach środki stosowane w zbożach nie radziły sobie z miotłą zbożową lub wyczyńcem polnym. Można wtedy podejrzewać, że problem tkwi w odporności chwastów na używane dotychczas substancje czynne. Konieczna jest zmiana zarówno substancji czynnej, jak i grupy chemicznej.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.