Znów lepiej późno niż wcale

Chociaż Wielkiej Brytanii wielu polskich rolników nigdy nie odwiedziło, to handel z tym krajem ma ogromny wpływ na możliwości eksportowe naszych towarów rolno-spożywczych.

Trudno powiedzieć, czy brexit okaże się bardziej bolesny i kosztowny dla Unii Europejskiej, czy dla Wielkiej Brytanii. Faktem jest, że od Nowego Roku weszły w życie wszystkie nowe regulacje kończące ten kilkuletni proces. Jak na ironię ważną część porozumień zawarto dopiero 24 grudnia 2020 r. Obejmują one pakiet umów regulujących przyszłe relacje, w tym Umowę o handlu i współpracy, która obejmuje wymianę towarów rolno-spożywczych i rybołówstwo. Dla Polski to m.in. utrzymanie kilkunastu procent bezcłowego eksportu.

Zawieranie porozumień wysokiej rangi na ostatnią chwilę ma dość długą tradycję. Obie strony starają się bowiem maksymalnie nadwyrężyć cierpliwość drugiej strony, żeby wynegocjować dla siebie jak najlepsze warunki. Tym razem Wielka Brytania musiała nieco ustąpić, bo inaczej groziło jej zamrożenie kontaktów handlowych z najbliższymi sąsiadami. Wyspy Brytyjskie są dość gęsto zaludnione i pod względem żywnościowym nie są samowystarczalne. Toteż rząd brytyjski zgodził się na szereg uproszczeń i ułatwień, w tym handel bez ceł i ograniczeń ilościowych. Jednak na granicę UE z Wielką Brytanią wracają kontrole, a wraz z nimi konieczność dopełnienia procedur celnych, co z pewnością nieco utrudni i wydłuży czas realizacji dostaw.

Nie wiadomo jeszcze, jak będą wyglądały chociażby zasady zatrudniania pracowników sezonowych, czy sprowadzania używanych maszyn i pojazdów. Te obszary aktywności gospodarczej w naszym kraju od kilkunastu lat cieszyły się dużą popularnością. Natomiast pewne jest, że obywatele Unii Europejskiej przy każdej podróży do Wielkiej Brytanii będą przechodzić kontrolę paszportową.

Przez najbliższych kilka lat istotnych zmian nie powinno odczuwać rybołówstwo. Obie strony zgodziły się do końca czerwca 2026 r. udzielać pełnego dostępu statkom do swoich wód. Jednak prowadzenie połowów przez unijną flotę na brytyjskich wodach będzie wymagać licencji udzielanej przez Wielką Brytanię. Takich dokumentów na razie nikt nie posiada, bo jeszcze nie były wydawane. Zastosowanie mają tymczasowe uprawnienia, które obowiązują do końca marca 2021 r.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.