Z azotem trzeba jeszcze poczekać

Większa część kraju spełnia już warunki pogodowe wymagane przy stosowaniu nawozów zawierających azot. Jednak problemem jest wysoki stan uwilgotnienia pól.


Pomimo ciepłej pogody i objawów znacznego głodu azotowego na roślinach ozimych, z powodu wilgoci w glebie na razie trudno nawieźć plantacje.  Zdjęcie: Dreczka

Według serwisu Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – PIB, na przeważającym obszarze kraju w uprawach roślin ozimych można już stosować nawozy zawierające azot. Wyjątkiem są tu wszystkie powiaty województwa warmińsko-mazurskiego, większa część powiatów w województwie podlaskim oraz po kilka powiatów w województwach pomorskim, kujawsko-pomorskim, dolnośląskim, śląskim, małopolskim i podkarpackim.

Woda na polach uniemożliwia wjazd

Rolnicy obserwują wznowienie wegetacji w różnych rejonach kraju. Jest też widoczny głód roślin wynikający z utrudnionego pobierania azotu w ostatnich miesiącach. Ze względu na wysokie uwilgotnienie gleb, mające w licznych przypadkach charakter zalania, proces nitryfikacji azotu organicznego w glebie uległ zatrzymaniu. Warto pamiętać, że reakcje utleniania amoniaku i soli amonowych do azotanów i azotynów prowadzą bakterie nitryfikacyjne, które są obligatoryjnymi tlenowcami. Zatem można przypuszczać, że silnie nasiąknięte wodą stanowiska będą raczej ubogie w azot mineralny, którym odżywiają się rośliny.

Powagę sytuacji doskonale rozumie wielu rolników, którzy są gotowi do zastosowania nawozów zawierających azot. Niestety, wysoki stan uwilgotnienia gleb nie tylko hamuje procesy życiowe mikroorganizmów glebowych, ale też uniemożliwia prowadzenie jakichkolwiek prac polowych. Innego wyjścia nie ma, tylko czekać.

Duże uwilgotnienie gleb na przedwiośniu w dłuższej perspektywie nie powinno martwić, lecz cieszyć. Dzięki mokrej jesieni i zimie stan uwilgotnienia całego profilu glebowego aż do głębokości 3 m znacznie się poprawił i w większości rejonów kraju w końcu przywrócił do życia zbiorniki i cieki wodne, które zniknęły po suszach w latach 2016-19. W tej sytuacji rolnicy będą mogli liczyć na większą tolerancję upraw na krótkotrwałe niedobory opadów, które zniweluje podsiąkanie kapilarne. Można powiedzieć, że dla roślin wytwarzających silny i głęboki system korzeniowy nadchodzący sezon będzie udany, nawet jeśli w trakcie wegetacji przerwa w opadach atmosferycznych wyniesie 3-4 tygodnie.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.