Popraw sprawność gleby

Jakość stanowiska pod zasiew roślin ozimych zależy od zwięzłości gleby, przedplonu i terminu jego zejścia z pola oraz zagospodarowania ścierniska.
Tak rzepak zareagował na spartaczoną uprawę pożniwną i niestaranny siew.  Zdjęcie: Dreczka

Na znacznym obszarze kraju zboża ozime w stanowiskach po motylkowych i kukurydzy oraz po zbożach, uprawiane są metodą płużną. Natomiast po rzepaku, ziemniakach i burakach cukrowych oraz na części pól po zbożach, spotykany jest siew bez orki. Glebę po zbiorze przedplonu uprawia się kultywatorami podorywkowymi (gruberami) i bronami talerzowymi. W trakcie siewu doprawia się ją agregatami uprawowo-siewnymi. Kto zamierza przejść na system bezorkowej uprawy gleby, ten powinien raz jeszcze rozważyć wszelkie "za" i "przeciw" (tabela).

Przy uprawie zbóż po roślinach wcześnie schodzących z pola, tj. po rzepaku ozimym i zbożach, najczęściej wykonuje się podorywkę, która zatrzymuje wilgoć w glebie i pozwala zniszczyć część chwastów oraz samosiewów roślin uprawnych. Wprawdzie rolnicy wiedzą o tym, że zerwanie ścierni powinno być wykonane możliwie jak najpłycej, ale w praktyce nie zawsze to im się udaje. Pozostawienie przez miesiąc niepodoranego ścierniska prowadzi do wyparowania z gleby dużej ilości wilgoci, równoważącej 30-40 mm opad deszczu.

Co można zrobić?

Susze letnio-jesienne występują w Polsce dość często, lokalnie co 2-3 lata. W tym roku znaczenie uprawy pożniwnej, jako czynnika ograniczającego ubytki wody z gleby, jest istotne w północno-zachodniej części kraju. Zerwane ściernisko należy ponownie uprawić po upływie kilku dni. Właściwy moment wyznacza pojawienie się wschodów chwastów oraz samosiewów rzepaku i zbóż. W miarę możliwości po polu należy poruszać się w kierunku poprzecznym do przyjętego w poprzednim przejeździe. We wzruszanej warstwie roli szybciej zachodzą procesy mineralizacji resztek pożniwnych. Bardziej uwilgotnione pola najlepiej uprawiać przy słonecznej pogodzie.

Uprawa pożniwna coraz częściej bywa niedoceniana i pomijana. Skutki tego zaniechania najbardziej widać w stanowiskach z dużą ilością pozostawionej słomy zbożowej, a zwłaszcza przy praktykowaniu bezorkowych systemów uprawy gleby. Żeby mikroorganizmy glebowe mogły się zająć rozkładem resztek pożniwnych, to trzeba im je dostarczyć. Warto przy tym pamiętać, że życie organizmów tlenowych najbujniej rozwija się w warstwie gleby 1-10 cm.

Podorywka spełni swoje cele uprawowe pod warunkiem, że czas między zbiorem przedplonu, a siewem ozimin będzie odpowiednio długi. W tym roku powinno wystarczyć na to czasu. Jeśli jednak zdarzy się inaczej, to zadanie zniszczenia ścierniska przed orką może przejąć kultywator lub talerzówka (pod warunkiem, że pole jest wolne od perzu). Ostrzegam, że przy dużej ilości zalegającej słomy oraz w częściach pól, gdzie doszło do silnego wylegania zbóż, narzędzia uprawowe mogą łatwo się zapychać. Jednak większym zmartwieniem będzie jakość wschodów i tempo rozwoju początkowego w przypadku roślin ozimych wczesnego siewu.

Składniki wyjechały z plonem

Na myśl o tegorocznych zbiorach zbóż i rzepaku pewnie większość rolników się uśmiecha. W końcu pod dwóch kiepskich latach pola znów pokazały swój potencjał. Ale lepsze plony to także większe pobranie składników pokarmowych z gleby. Nie jest dziełem przypadku, że właśnie przed żniwami notuje się najmniejszą zawartość azotu mineralnego w glebie. Radą na to nie jest sypanie azotu z worka, lecz stworzenie mikroorganizmom glebowym warunków do intensywnego rozwoju w wierzchniej warstwie roli. Wówczas przy ciepłej sierpniowej pogodzie i dobrym uwilgotnieniu gleby pracują one tak efektywnie, że w ciągu 3-4 tygodni potrafią na tyle rozłożyć resztki pożniwne, żeby wzbogacić glebę o 30-50 kg Nmin/ha.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.