Podróbki od oryginału możesz nie odróżnić
Stosowanie podrobionych lub nielegalnych środków ochrony roślin jest karalne. Pomimo tego rynek takich produktów się rozwija, a rolnicy nie zawsze mają świadomość, że kupili „kukułcze jajo”.
Rynek środków ochrony roślin nie jest kryształowy. Obok pełnowartościowych produktów funkcjonują na nim środki niezarejestrowane, sfałszowane lub podrobione oraz te, które trafiają do ostatecznego odbiorcy z pominięciem kasy fiskalnej. Te ostatnie najbardziej szkodzą skarbowi państwa. Pozostałe mogą się okazać nieskuteczne, wykazywać nieznane działanie uboczne albo wręcz niebezpieczne dla operatora, chronionej uprawy, środowiska lub nawet konsumenta. Skoro jest tyle negatywnych konsekwencji, to dlaczego takie produkty pojawiają się na rynku?
Można wymyślać tu wiele pokrętnych uzasadnień, a pierwszoplanowe jest tylko jedno – z chęci osiągnięcia szybkiego i łatwego zysku. Wśród nielegalnych źródeł dochodów środki ochrony roślin zajmują 3. miejsce po narkotykach i lekach. W Polsce mają one ok. 15% wartości całego rynku środków ochrony roślin, co w praktyce oznacza kilkaset milionów złotych.
Rolnicy bardzo często są pouczani, że dla własnego dobra powinni unikać zakupów środków ochrony roślin z niepewnych źródeł. Mają nimi być m.in. sprzedawcy internetowi, czy obwoźni, którzy zachęcają przede wszystkim niską ceną. Wzmożoną uwagę powinny też wzbudzić nietypowe opakowania czy obcojęzyczne etykiety.
Niestety, te wszystkie cechy identyfikujące podróbki czy kontrabandę to stereotypy. Czy ktoś rozsądny wierzy w to, że kilkanaście tysięcy ton środków chemicznych można łatwo przemycić przez granicę i sprzedać z bagażników samochodów osobowych? Nie, takie ilości mogą się rozejść tylko za pomocą sprawnie działających sieci dystrybucyjnych. Jakoś też nie nagłaśnia się faktu, że podróbki bywają już tak doskonałe, że nieraz producenci oryginałów mają problem z ich identyfikacją. Stąd przestrzeganie rolników o tym, żeby zwracali uwagę na błędy w etykietach lub podejrzane opakowania jest nieaktualną strategią.