Fosfor i potas pod jare – gdzie i jak oszczędzać?

Fosfor i potas pod większość roślin jarych trzeba stosować jesienią, bo potem lepiej działają. Jednak ceny nawozów zniechęcają do ponoszenia kosztów właśnie teraz.
Drożyzna na rynku nawozów z pewnością poskutkuje oszczędnościami. Sztuka tkwi w tym, żeby wiedzieć gdzie i jak oszczędzać.  Zdjęcie: Dreczka

Nagły i zaskakująco wysoki wzrost cen nawozów mineralnych stawia rolników przed dokonywaniem trudnych wyborów. Niektórzy nie akceptują tych podwyżek i bardzo ograniczają zakupy. Inni kupują za tyle, ile zamierzali na nie wydać. Jeszcze inni starają się szukać kompromisu pomiędzy kosztem tych środków produkcji, a ich wpływem na wielkość zbiorów. Okazuje się, że na krótką metę istnieje sporo wariantów oszczędności, które nie grożą poważniejszymi konsekwencjami.

Niebawem trzeba wysiać

Chociaż największa panika ogarnęła rynek nawozów azotowych, to w najbliższych tygodniach bardziej potrzebne rolnikom są nawozy fosforowe i potasowe. Trzeba je rozsiać w stanowiskach przeznaczonych pod rośliny jare pod orkę przedzimową. Jednak wysokie ceny bardziej niż w poprzednich latach skłaniają do daleko idącej racjonalizacji dawek.

Podstawy ustalania wysokości nawożenia PK opierają się na czterech kryteriach: wymagania uprawianych roślin, zasobność gleby, poziom nawożenia w minionym sezonie i wartość resztek pożniwnych przedplonu. Najprostszą opcją jest wniesienie dawek składników w wysokościach wynikających z ustalonego zapotrzebowania.

Rośliny uprawne mają różną wrażliwość na niedobór fosforu i potasu. Oszczędności w nawożeniu na tyle przekładają się na straty produkcyjne, na ile dany gatunek jest wrażliwy na niedobory. Ta cecha jest związana z budową systemu korzeniowego lub rolą P i K w rozwoju roślin, co określa się pojęciem wymagań. Nie należy go mylić z zapotrzebowaniem, bo to różne kryteria:

  • wymagania – ilość składnika potrzebna danej roślinie uprawnej do wydania jednostki plonu, np. dt ziarna;
  • zapotrzebowanie – ilość składnika wynikająca z pomnożenia wymagań przez wielkość spodziewanego plonu.
Mądrze wykorzystaj zasobność gleb

Rolnicy posiadający aktualne oznaczenia zawartości gleb w fosfor i potas mogą nieco łatwiej zarządzać oszczędnościami. W stanowiskach o bardzo wysokiej lub wysokiej zasobności w dany składnik rośliny określane jako wymagające (tabela) można nawozić dawkami PK wynikającymi z wielkości zapotrzebowania. Naddatek na budowanie rezerw w glebie nie jest potrzebny. W przypadku roślin o przeciętnych i małych wymaganiach dawki można obniżyć odpowiednio do 80 i 60% zapotrzebowania.

Przy średniej zasobności gleby wypada się trzymać wyliczonych dawek. Natomiast jeśli zasobność jest niska lub bardzo niska, to takie stanowiska najlepiej przeznaczyć pod rośliny o niskich wymaganiach i plonie suchej masy. Nawożenie powinno być minimum na poziomie zapotrzebowania. Natomiast rośliny wymagające przesunąć na bardziej zasobne pola. W stanowiskach o niskiej zasobności mogą zawodzić nawet przy zwiększonym nawożeniu.

Wykorzystać wiedzę o przedplonie

Wszystkie rośliny uprawiane na ziarno lub nasiona (pszenica, kukurydza, rzepak, strączkowe), większość fosforu pobranego w trakcie wegetacji gromadzą w plonie głównym, który jest wynoszony z pola. Natomiast z potasem jest odwrotnie – 80-90% gromadzone jest w łodygach i liściach, w łatwo rozpuszczalnej formie. We wczesnych stadiach rozkładu resztek pożniwnych (słoma + ściernisko) potas jest z nich uwalniany w identycznej postaci, jak z nawozów potasowych. Wyliczenia pokazują, że po zbiorze pszenicy plonującej na poziomie 80 dt/ha w słomie i ściernisku wraca do gleby blisko 100 kg K2O/ha, które obecnie można wycenić na 450-480 zł. Nawożenie potasem w takich stanowiskach wystarczy uzupełnić o dawkę wynikającą z wielkości zapotrzebowania pomniejszonej o ilość składnika pozostawioną w resztkach pożniwnych, a także wniesionej w nawozach naturalnych.

Możliwości oszczędzania na fosforze nie są tak duże, bo w resztkach pożniwnych jest go trzy-, czterokrotnie mniej niż potasu. Można jedynie starać się wykorzystać wysoką zasobność oraz stosować nawozy naturalne pod rośliny o wysokich wymaganiach względem tego składnika. Warto pamiętać, że przyswajalność fosforu z nawozów naturalnych jest znacznie lepsza, niż z mineralnych. Ponadto składnik jest uwalniany sukcesywnie przez 2-3 lata. Trzeba tylko uważać, żeby nie stosować ich bezpośrednio na pole pokryte rozsianym wapnem albo na odwrót.

© Materiał chroniony prawem autorskim. Zasady przedruków w regulaminie.