Chłody i deszcze hamują wegetację
Buraki i kukurydza prawie nie rosną, ale chwasty tak. Z kolei w zbożach fungicydów nie można stosować w nieskończoność. Pod względem temperatury maj niewiele się różni od marca.
Udręką bieżącego sezonu wegetacyjnego jest brak optymalnych warunków do prowadzenia kolejnych prac polowych. Największe trudności dotyczą ochrony. Z zabiegami trzeba długo czekać, bo silne wiatry, przelotne opady i niska temperatura prawie nie pozostawiają okna pogodowego. Planując kolejne zabiegi ochronne trzeba wybierać godziny poranne lub popołudniowe. Wówczas wiatr jest słabszy. Konieczne jest też śledzenie serwisów pogodowych, zwłaszcza pod kątem spodziewanych opadów.
Nie rezygnować z zabiegów ochronnych
Producenci jęczmienia ozimego już się przygotowują do zabiegu ochrony liścia flagowego i kłosa przed chorobami grzybowymi. Jednak obecne warunki nie sprzyjają szybkiemu rozwojowi większości chorób. Można zakładać, że nadal działają jeszcze fungicydy stosowane w ramach zabiegu T1, który wykonywano ze znacznym opóźnieniem na tle poprzednich lat. Niemniej z przeprowadzeniem zabiegu T2 nie należy zbytnio zwlekać i przeprowadzić najpóźniej do końca kwitnienia jęczmienia.
Najbardziej zaawansowane w rozwoju łany pszenicy ozimej właśnie wywijają liść flagowy i przygotowują się do kłoszenia. Jeśli panuje odpowiednia pogoda, to jest to odpowiedni moment na zabieg fungicydowy, najlepiej kombinacją dwóch substancji czynnych ukierunkowanych na zwalczanie rdzy i septoriozy paskowanej liści. Przynajmniej jedna z substancji powinna działać systemicznie (układowo). Trzeba też zwrócić uwagę na to, że warunki panujące w bieżącym sezonie w większości rejonów kraju nie sprzyjają obniżaniu dawek środków grzybobójczych. Taką możliwość można rozważyć przy okazji zabiegu zwalczania fuzariozy kłosa (dawkę można zmniejszyć do ok. 70%).
Do fazy w pełni rozwiniętego liścia flagowego (BBCH 39) można używać środków chwastobójczych zawierających MCPA przeciwko ostrożniowi, ale uwaga – zimne noce powodują osłabienie efektów. Starane i jego odpowiedniki zawierające fluroksypyr można stosować przeciwko przytuli czepnej. Halauksyfen metylu (arylex – Pixxaro) można stosować w pszenicy do fazy nabrzmiewania pochwy liściowej liścia flagowego (BBCH 45). Wprawdzie jego działanie jest szersze, ale podstarzałych chwastów zupełnie nie zniszczy. Rdestówka powojowata najskuteczniej zwalczana jest do wysokości 15 cm, dymnica pospolita i jasnota purpurowa do 20 cm, gwiazdnica pospolita i komosa biała do 25 cm, a przytulia czepna do 40 cm.
Ciepłolubne bardzo się męczą
Wschody kukurydzy dręczy zimno. Dopóki temperatura nocą spada poniżej 10°C, nie ma mowy o szybkim rozwoju. W przypadku wczesnych siewów zwalczanie jest obecnie związane z postępującym rozwojem chwastów. Tak długo, jak młode rośliny posiadają żółtawe przebarwienia z powodu zimna, zalecana jest ostrożność przy stosowaniu środków zawierających substancje czynne z grupy sulfonylomoczników. Jeśli to możliwe, lepiej nieco poczekać na cieplejszą pogodę. Warto pamiętać, żeby do zabiegów zużyć wszystkie zapasy środków zawierających bromoksynil, który w tym sezonie można stosować po raz ostatni.
Buraki cukrowe również cierpią z powodu zimna. Natomiast chwastom niższa temperatura aż tak nie przeszkadza. Pomimo zimna należy prowadzić kolejne zabiegi odchwaszczania. Z uwagi na dobre uwilgotnienie herbicydy doglebowe działają bardzo dobrze. Jednak lepiej unikać mieszania środków przeciwko chwastom dwuliściennym z graminicydami. Większy sens ma oddzielny zabieg zwalczania chwastów jednoliściennych w późniejszym terminie.